OPIS
O prawach dziecka można wypowiadać się na rozmaite sposoby. Widziałem kiedyś książkę zbudowaną z rysunków dzieci, których zadaniem było poszczególne prawa dziecka narysować. I narysowały! Jeśli chodzi o naukowców, to prawa dziecka są naturalnym obszarem badań prawników i pedagogów. Powie ktoś, że pomysł książki, ukazującej rozmaite konteksty pedagogiczne i prawne praw dziecka, nie jest więc szczególnie odkrywczy. Jestem odmiennego zdania. Po pierwsze dlatego, że o ważnych pojęciach rozmowy nigdy dość, zwłaszcza jeśli rozmawiają osoby kompetentne. Po wtóre, od dawna nie ukazała się książka na temat praw dziecka tak mocno oddająca specyfikę osobistego, indywidualnego spojrzenia naukowców i praktyków różnych dziedzin. Lektura tekstów dowodzi, że w żaden sposób nie krępowano ich wrażliwości, nie nakładano ram merytorycznych ani formalnych, a przeciwnie, zebrano w tym tomie wypowiedzi bardzo różniące się pod względem sposobu narracji, w tym wplataną w poważne wywody dawką emocji. Po trzecie, grono Autorów nie zostało dobrane w taki sposób, by zgodnym chórem głosić jedynie słuszne tezy. Uważny Czytelnik łatwo zauważy, że poszczególni Autorzy, zaproszeni do napisania artykułów, różnią się między sobą poglądami i to w kwestiach dla praw dziecka podstawowych. Książka nie ma więc tezy, no chyba że tę jedną, iż zdaniem wszystkich Autorów – jak to już powiedziano – o prawach dziecka rozmawiać trzeba. Jest to zapewne swoisty dowód na to, że idea ochrony praw dziecka (a więc idea ochrony praw człowieka), która przeżywa głęboki kryzys jednakowoż żyje, a informacje o jej śmierci są mocno przesadzone.