OPIS
To się tak tylko zdawało Białemu Kapitanowi – bohaterowi powieści „Okręty zbłąkane” - że osiągnął już swój cel. Wystarczyła krótka prasowa wzmianka, ujrzana przypadkiem w jednym z dzienników, aby odsunął on na bok dalekosiężne syberyjskie plany i wsiadł do pierwszego pociągu zdążającego w przeciwnym kierunku. Jakże jednak usprawiedliwić obojętność i chłód? Nie jest też łatwo wskazać ludziom, pochłoniętym walką o bogactwo, drogę właściwą, opartą na prawdziwie chrześcijańskich wartościach. Kogo więc miała na myśli Elza, mówiąc: „Pogubiły się okręty zbłąkane, bezradne, rozmiotane przez dmę nordową po szerokim obliczu morza...”? Syberyjskich poszukiwaczy złota czy może samego Białego Kapitana?
Wcześniejsze losy bohaterów odnajdzie Czytelnik w książce pt. Biały Kapitan.