OPIS
SPRZEDAŻ OD 06-04-2012!
Biografia bohatera, ostatniego przywódcy powstania w warszawskim getcie, bez bohaterszczyzny. Marek Edelman przy pracy w szpitalu, w domu, wśród przyjaciół i wielkich tego świata. Portret codzienny genialnego lekarza i człowieka o wielkim sercu skrywanym za maską awanturnika i kłębami dymu z guluazów, z którymi nie rozstawał się od rana do nocy. Znajomi i koledzy z pracy kochali Edelmana, choć jak nikt inny potrafił ofuknąć.
Autorki we wstępie piszą: Przed napisaniem tej książki Marek Edelman był dla nas postacią z pomnika. Wielkim bohaterem powstania w warszawskim getcie, ostatnim jego przywódcą. I bohaterem wciąż pozostał. Ale dzięki wielu godzinom opowieści jego przyjaciół i współpracowników poznałyśmy Marka Edelmana jako człowieka. Edelmana, który osobiście smażył kotleciki dla przyjaciół i częstował ich whisky, który szybko tracił cierpliwość, żeby za chwilę godzinami siedzieć przy łóżku chorego i trzymać go za rękę. Edelmana, który porusza niebo i ziemię, żeby bronić człowieka skrzywdzonego. Fantastycznego lekarza diagnostę, który z nieodłącznym papierosem w ustach patrzył na chorego nie jak na zbiór wyników badań laboratoryjnych, ale jak na człowieka, który ma też duszę. Może to ją trzeba najpierw wyleczyć? Z drugiej strony nie miał złudzeń co do ludzkiej kondycji, i wciąż ostrzegał, że w człowieku bardzo łatwo rodzą się upiory.