OPIS
"Na pastwiska zielone" wieńczy norweską sagę rodzinną, której wcześniejsze części to "Ziemia kłamstw" i "Raki pustelniki". Tom zamykający trylogię przynosi rozwiązania większości kwestii istotnych dla życia bohaterów, niektóre z nich pozostają jednak otwarte. Tytuł sugeruje jakiś urodzajny początek, literalnie rzecz biorąc: "tłusty" rok dający nowe szanse i nowe nadzieje. Czytelnik dostaje możliwość własnych dopowiedzeń i domysłów, indywidualnego, pozafabularnego rozwoju fabuły.
Farma w Byneset chyli się ku upadkowi - samobójstwo Tora było krzykiem ludzkiej rozpaczy w królestwie świń (jakkolwiek absurdalnie to brzmi, ale ten rodzaj śmierci niekoniecznie jest melodramatyczny...). Jeden z braci, Margido, większość sił wciąż poświęca swojemu biznesowi funeralnemu, drugi, Erlend, mieszka z mężczyzną swojego życia w Danii i spodziewa się - wraz z zaprzyjaźnioną parą lesbijek - narodzin potomków, narodzin z rodzaju domowego "in vitro". Torunn, silna, praktyczna i pełna dobrych chęci córka zarządza gospodarstwem wspólnie z niezwykle przystojnym pomocnikiem. Czy to wystarczy, by uratować rodzinne dziedzictwo, kontynuować tradycję? I jak potoczą się losy poszczególnych członków rodziny Neshov?
Już pierwszy tom daje pojęcie tego, czego spodziewać się można po tej historii; jeśli czytelnikom wystarcza skandynawska sceneria, prosty, dosłowny język i rodzinne emocje, to jest to idealna lektura na polskie, burzowe lato.
Sag z Norwegii jest w Polsce wiele, niekoniecznie w wydaniu, które można nabyć na przystanku autobusowym. Powieść Anne B. Radge odróżnia od nich nie tylko cena i ilość tomów, ale również szeroko zakrojona, współczesna problematyka obyczajowa. Wielorakość poruszonych tu problemów imponuje, z warsztatem literackim rzecz ma się już inaczej; zazwyczaj ilość nie przechodzi w jakość i to jest właśnie ten przypadek. Ogólny klimat stworzony w tej powieści urzeka, niemniej literackiemu koneserowi z pewnością to nie wystarczy - zgrabna, intrygująca fabuła to nie wszystko. Poszukiwacze doznań wywodzących się zarówno z formy, jak i treści powinni sięgnąć na inne półki. Dla czytelników nie szukających głębokich doznań estetyczno-metafizycznych będzie to doskonała lektura.