OPIS
Nazywał się Adam KOZŁOWIECKI. Był polskim misjonarzem (jezuitą). Przez 61 lat pracował w Zambii. Został biskupem, arcybiskupem a potem kardynałem. Zambijskie dzieci chętnie wdrapywały się na jego kolana i - obłapiając za szyję - czule szeptały do ucha: "Kochamy Cię, Bashikulu Mpunde (Dziadku Mpunde)"… Mówiono o nim, że miał serce bez granic.
Jak trafił do Afryki? Za co pokochali go Zambijczycy? Czym zasłużył na to, że znano go i szanowano na całym świecie? - Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w tej właśnie książce. Może ta opowieść napisana wierszem wydaje się Wam trochę długa, ale zapewniam Was, że nie jest ani odrobinę nudna. Bo jest taka, jakie było życie Kardynała Adama Kozłowieckiego - bardzo długie i bardzo niezwykłe. Kiedy ją przeczytacie, na pewno przyznacie mi rację. A może ktoś z Was, poznawszy tę historię, powie kiedyś "Ja też chcę być misjonarzem"?...