OPIS
Album w języku polskim i angielskim.
Z obrazów mitycznych stworzeń i demonów utrwalanych w grafice nowożytnych mistrzów takich jak Martin Schongauer, Albrecht Dürer czy Lucas van Leyden, z ilustracji do ksiąg o potworach z przełomu XV i XVII wieku, z masowo produkowanych rycin prezentujących egzotyczne ludy Nowego Świata, z XIX-wiecznych ilustracji do albumów medycznych i przyrodniczych, z portretów, z karykatur obyczajowych i politycznych, z wybranych przykładów XX wiecznych plakatów cyrkowych, z komiksów o Batmanie i z filmów Toda Browninga oraz F.W. Murnaua budujemy wystawę o odmienności.
Chcemy tymi obrazami mówić o historii uprzedzeń, strachu i fascynacji, o dziejach ludzkich sądów nad naturą, o wiecznych podziałach na "my" i "oni". Los jej bohaterów - odmieńców, obcych - był i jest w gruncie rzeczy zależny od przypadkowego splotu wierzeń religijnych, układów politycznych, wojen, katastrof żywiołowych, czy stanu wiedzy medycznej itd. W tej historii neutralne zaciekawienie dziwem zmienia się równie gładko w fascynację personą o niezwykłej fizjonomii czy samotnym bohaterem ukrytym w mroku, jak i w represje stosowane wobec szaleńca czy wroga. Żadna epoka nie oceniła "ich" jednoznacznie.
*
Ze wstępu do katalogu wystawy:
"Temat inności wydaje się zbyt szeroki, by ujmować go w ograniczone ramy ekspozycji; zgromadzone tu dzieła dowodzą jednak, że to niezwykłe pole badawcze ujawnia się też w specyficznej dziedzinie sztuki, jaką jest grafika europejska epoki nowożytnej.
Dążenie do przedstawienia i zrozumienia inności to przecież jeden z celów nauki. Szczytowe kompendia wiedzy różnych epok: kroniki, bestiariusze, encyklopedie, mapy i atlasy - pełne są niezwykłych Innych. Ze świata zwierząt wywodzą się hydry, gryfy i smoki, obdarzone nieraz ludzkim rozumem, podobnie jak pół ludzie, pół zwierzęta: trytony, centaury, porośnięci futrem dzicy mężowie. Odległe a egzotyczne lądy zamieszkiwać miały egzotyczne rasy: cyklopi, psiogłowcy, jednostopi. Ale przecież w każdym czasie i miejscu, rozejrzawszy się wokół, we własnym, pozornie znanym i bezpiecznym świecie Europejczyk dostrzegał ciekawą lub zatrważającą inność: karłów i olbrzymów, chorych i ułomnych, lunatyków i szaleńców, ekscentryków i zbrodniarzy. Stawali się bohaterami legend, piosenek, opowieści i plotek, służyli swoiście rozumianej ozdobie królewskich i możnowładczych dworów, jak karły; byli bezlitośnie traktowanymi "przypadkami", wspomagającymi rozwój medycyny, ale też eksponatami sensu stricto; sensacjami objazdowych cyrków i gabinetów osobliwości, pokazywanymi na żywo w klatkach, a po śmierci - nieraz w słojach z formaliną.
Inność zasadzała się też w wierze, poglądach, wartościach i stylu życia. Gama odmienności była szeroka, od przysłowiowych "szaleńców Bożych", jak pustelnik - święty Antoni czy ekscentryczny filozof - Diogenes, poprzez przeciwników politycznych, ukazywanych w karykaturze, po ludzi odmiennego trybu życia, na przykład Cyganów, a nawet - zwolenników innej mody w ubiorze. Łatwo było akceptować inność odległą w czasie, jak pokryci tatuażem Piktowie, bądź odległą geograficznie, jak Buszmeni czy Polinezyjczycy. Trudniejsza okazywała się odmienność we własnej epoce: wiedźma, prostytutka, złodziej czy morderca też byli zawsze Inni. Lęk przed odmiennością w połączeniu z zamiłowaniami badawczymi mógł skierować naukę na groźne tory, ku przekonaniu, że można określić cechy przestępcy, mierząc jego czaszkę, badając rysy twarzy, stwierdzając jego pochodzenie rasowe. W ślad za tym szła tragedia ludobójstwa, tak samo jak wcześniej tragiczne żniwo przynosiło przekonanie o prymitywizmie ludów nie znających jedynego Boga i jedynej wiary."
/Karolina Grodziska i prof. Jacek Purchla/
Album zawiera komentarze m.in. poety i filologa - dr. Bronisława Maja, historyka sztuki - dr Anny Olszewskiej, znawcy komiksu - Andrzeja Rabendy oraz wybitnego lekarza - profesora Andrzeja Szczeklika. (Dorota Dziunikowska, miesięcznik "Karnet")