OPIS
Sir Karl Popper był typem człowieka, który psuł każde zebranie. Gdy obecni, kimkolwiek byli – uczniami, studentami, profesorami – zgodzili się co do jakiejś tezy i już mieli się rozstać w dobrych nastrojach, Popper wygłaszał wielką mowę w starożytnym stylu, druzgoczącą wszystkie ustalenia. A jednym z jego najważniejszych osiągnięć było wykazanie, że weryfikacja teorii naukowych nie wystarcza, by uczynić je wiarygodnymi. Istotna jest falsyfikacja – wskazanie sytuacji, w której teoria byłaby fałszywa. Takim właśnie ruchem sympatię Poppera zdobył sobie Albert Einstein, który na jednym z wykładów zarysował eksperyment potencjalnie obalający teorię względności. Popper był bowiem z natury naukowcem, nie tylko filozofem. Miał więc szczęście żyć w czasach obfitujących w naukowe odkrycia, a także nieszczęście w tych samych czasach doświadczyć wszystkiego, co zaprzecza idei swobodnego myślenia. Jako człowiek najwyżej ceniący intelektualną i moralną samodzielność, a przy tym wiedeński Żyd, szczególnie mocno przeżył wojny i totalitaryzmy XX wieku. Książka jest wynikiem refleksji uruchomionej przez to przeżycie. W tomie I Popper – nieoczekiwanie dla wielu i z zaskakującą pasją – przeprowadza krytykę Platona, jednego z fundatorów naszej cywilizacji. Nie traktuje przygód Platona z despotyzmem pobłażliwie, jak to się właściwie wcześniej przyjęło. Jego urok uważa za niebezpieczny, jego styl filozofowania za propagandowy, Platoński obraz Sokratesa za karykaturalny, a „sokratyczne” metody dyskusji – za zamykanie ust rozmówcom. I chociaż wielu filozofów później wskazywało, że interpretacja ta wzięła się z podstawowego niezrozumienia Platona, Popperowska krytyka pozostaje ważnym i bardzo ciekawym punktem odniesienia.