OPIS
Osnową niniejszej książki nie jest przebieg sławnej bitwy, lecz jej obraz przetworzony w arcydziełach sztuki narodowej. Jagiełło, Witold, Zawisza Czarny pojawią się zatem przed czytelnikami nie tyle w swej rzeczywistej postaci, lecz w ujęciu Niemcewicza, Słowackiego, Matejki, Sienkiewicza, Tetmajera czy Aleksandra Forda. Trudno więc oprzeć się wrażeniu, że w każdym z tych wcieleń będą to odmienni ludzie, choć ich autorom przyświecał zawsze identyczny cel - chcieli służyć dobru Rzeczypospolitej.Zawsze też takim metamorfozom dawały podnietę kolejne odczytania kronikarzy (Długosz tu nieźle nabroił!) i historyków, którzy także chcieli służyć ojczyźnie, tyle że obierali sobie rozmaite warianty takiej służby. Ta różnobarwność sprawia, że książkę czyta się miejscami jak powieść sensacyjną. Szczęściem wikto-ria grunwaldzka tak znacznym była triumfem polskiego oręża, że jej ta przemienność nie była w stanie zaszkodzić. Warto o tym wszystkim pamiętać dziś, kiedy szybkimi krokami zbliża się okrągła rocznica tej znanej każdemu Polakowi daty - 1410!