OPIS
Wiele osób jest przekonanych, że socjalizm funkcjonowałby poprawnie, gdyby ludzie byli aniołami. Autor książki udowadnia, że byliby wtedy bardzo głodnymi aniołami. Ludwig von Mises wskazuje na to, że w świecie, w którym zasoby są ograniczone, a potrzeby wręcz przeciwnie, system gospodarczy oparty na uspołecznionej (czytaj: państwowej) własności środków produkcji jest obarczony poważnym grzechem pierworodnym: brakuje mu mechanizmów, które podpowiadają, jak najefektywniej wykorzystać dostępne środki. Systemu cenowego, występującego w gospodarce wolnorynkowej, nie da się zastąpić centralnym planowaniem ani moralnym potępieniem dążenia do zysku. W socjalizmie "władzę pieniądza" zastępuje arbitralna władza urzędników, którzy, pozbawieni cenowego kompasu, kierują się własną subiektywną opinią bądź politycznymi korzyściami. Warto pamiętać o tym także dziś, gdy w dwadzieścia lat po upadku komunizmu nadal łatwo poddać się złudzeniu, że rządowi eksperci wiedzą lepiej od małych i większych przedsiębiorców, jak zarządzać gospodarką. Dlatego też książka, której pierwsze wydanie ukazało się w 1992 roku, nadal nie traci na aktualności.