OPIS
Pisząc o Łęczycy, trudno pominąć milczeniem legendową
postać diabła, który, choć znany w innych stronach Polski, jako
to: na Podlasiu, w Lubelskiem i Olkuskiem, tu, w gruzach
łęczyckiego zamku, ulubioną obrał sobie siedzibę.
Skąd i kiedy przybył, któż odgadnie? Ludzie uczeni suszą
sobie tym głowę, nazwiska jego, jako ducha wód stojących,
wyprowadzając od owych bagnisk rudych, którymi otoczona była
przed wiekami Łęczyca, a które do dziś dnia utrudniają na
wiosnę do niej przystęp. W tych torfowiskach, zwanych przez lud
borem lub burem, siedzieć miał duch złośliwy Boruty, którego
uciechę stanowiło, gdy podróżnego, szczególniej chłopa lub
Żyda, wpakował wraz z końmi i wozem w grząskie topiele. Diabeł
to iście szlachecki, bo najchętniej przywdziewa się w kontusz,
a nigdy nie szkodzi "panom braciom" tylko motłochowi, więcej
przy tym dla zabawki, niż dla sprowadzenia szkody..
Posłuchajmy, co o nim prawi znany zbieracz podań ludowych
Kazimierz Władysław Wójcicki.