OPIS
Czarny humor w wykonaniu mistrza horroru Charlesa Burnsa. Jeżeli jesteś fanem kryminału spod znaku Raymonda Chandlera ale męczy Cię czytanie po raz setny kolejnego tomu z przygodami Phillipa Marlowe'a bo "to już było" - jest na to alternatywa! Poznaj El Borbaha, jedynego w swoim rodzaju zamaskowanego detektywa, weterana meksykańskiego wrestlingu i smakosza niewegetariańskiego, ostrego jedzenia. Ten pozbawiony wszelkich złudzeń osobnik o wyjątkowo mocnym kręgosłupie (nie tylko moralnym) jest jak Kusy i Sokół w jednym. Słowem, to prawdziwy "pies", który za garść dolarów rozwiąże najbardziej zawikłaną i mroczną sprawę bez względu na to kto się za nią kryje! Podskoczy każdemu, nawet najbardziej wpływowemu człowiekowi w mieście by poznać brudną prawdę i wydobyć ją na światło dzienne. A robi to z prawdziwym czarem i zwiewnością baletnicy z Teatru Bolszoj, choć jego postura bywa w tym wypadku zwodnicza.
* * *
"Dla mnie to pozycja nr 1 (ex equo z Mikropolis) na konwencie. Rysunki są świetne, obraz degeneracji niesamowicie sugestywny. Po przeczytaniu tego komiksu ludzie w tramwaju nie wyglądają już tak samo :) Zresztą całość jest strasznie zimna i statyczna, a przez to kompletnie odrealniona, czytając zanurzasz się w zupełnie inny świat. (A trzeba wiedzieć, że obojętność jaką odczuwałem przy większości czytanych ostatnio komiksów, wzbudziła we mnie obawy, że z nich "wyrastam". Najwyraźniej jednak tylko z niektórych.) Fabuła nie jest może nadmiernie skomplikowana, ale wystarcza do pokazania chorego świata w ktorym żyje El Borbah i o to chyba chodzi.
Hitem są natomiast zdjęcia meksykańskich zapaśników w epilogu, śmieję sie za każdym razem jak widzę gościa z wyhaftowanym łańcuchem na czole. Poza tym wszystkim, Post jest szansą na rzeczy spoza mainstreamu i wyjście z zaklętego kręgu Millera, Mignoli i kilku innych idoli którzy choć świetni nie są jedyni na świecie. Tym czasem od kilku lat słyszę w Polsce niemal tylko o nich i przypomina mi to czasy gdy istniał tylko Rosiński. Nie zamierzam przez to krytykować fanów wyżej wymienionych autorów, bo sam uważam choćby Millera za świetnego artystę, cieszę się tylko, że poszerzają się nam horyzonty i różnicują gusta :-)"
cytat z dyskusji na pl.rec.komiks