OPIS
Młodzi ludzie nie mogą w ogóle uwierzyć, że Polacy odnosili niegdyś sukcesy w kolarstwie i że ten sport odgrywał w naszym kraju taką rolę - wyznał nam bohater tego odcinka, znakomity polski kolarz Ryszard Szurkowski. Zgodził się, by powstał komiks i o nim właśnie po to, by o tych sukcesach przypomnieć.
W tym celu przeniesiemy się w lata 60. i 70. Wówczas to sport odgrywał w życiu Polaków znacznie większą rolę niż dziś, a szczególna pozycję zajmował kolarski Wyścig Pokoju. Co roku w maju kolarze przetaczali się przez Polskę (a także NRD i Czechosłowację), a tłumy ludzi dopingowały ich przy trasie. W całej Polsce zamierało życie na ulicach, bo wszyscy gromadzili się przy radioodbiornikach i telewizorach. I wypatrywali w peletonie polskich biało-czerwonych koszulek. Nie nadaremno.
Ryszard Szurkowski był niekwestionowanym królem Wyścigu Pokoju. Urodzony 12 stycznia 1946 r. w Świebodowie koło Milicza znakomity kolarz wygrał ten wyścig czterokrotnie: w 1970, 1971 , 1973 i 1975 r. Był także mistrzem i wicemistrzem świata w kolarstwie. Został wreszcie dwukrotnie wicemistrzem olimpijskim - w 1972 r. w Monachium i w 1976 r. w Montrealu.
Fani kolarstwa mówią: - No tak, ale przecież to było kolarstwo amatorskie. Peleton zawodowy miał swoje mistrzostwa i ścigał się niezależnie od amatorów, jakby w zupełnie innym świecie.
To prawda, ale pamiętajmy, że najlepsi polscy kolarze z lat 70. - z Ryszardem Szurkowskim na czele - nie mieli wyboru. Nie mogli ścigać się z zawodowcami. Skąd zatem pewność, że nie daliby sobie z nimi rady?
Zapraszamy zatem na spotkanie z Ryszardem Szurkowskim i innymi znakomitymi polskimi kolarzami, z Wyścigiem Pokoju i otaczającą go atmosferą, która elektryzowała dawniej całą Polskę.