Ciekawa fabuła i co najważniejsze bitwa na kilkunastu stronach. Delitte wspaniale narysował okręty I wojny światowej, a jego dwustronne panoramy zapierają dech. Szkoda, że z twarzami bohaterów nie jest tak doskonale. Tekst z końca bardzo udatnie uzupełnia całą historię, konkrety, bez dziwnych teorii. Na uwagę zasługuje wątek Francuza, który czuł się Niemcem. Szkoda, że nie wykorzystano postaci Cornwella z HMS Chester., ale taka wola twórcy i wolno mu. Zaskakuje, że w jednej ze scen wspomina się o akcji z 14 sierpnia, kiedy na pierwszej stronie dowiadujemy się, że miała ona miejsce 26 sierpnia 1914. I chyba coś się z posłańcem pokręciło w sztabie generalnym cesarskiej marynarki wojennej. A już kompletnie zdumiewającym jest dialog-monolog(?) na Queen Mary po trafieniu.