Niezłe czytadło. Co prawda najwięcej do powiedzenia w komiksie ma droid śledczy, ale i tak jest przyjemnie zobaczyć Vadera w akcji. A kreska jest wyśmienita!

Gildia super jak zwykle :)

Drugi cykl, nowego run'u Star Wars dziejący się tuż po wydarzeniach z "Imperium". Vader tuż po pojedynku ze swym synek, postanawia rozpocząć śledztwo, w jaki sposób przez tyle lat udało się ukrywać istnienie Luke'a. Pomysł wyjściowy jest ciekawy, natomiast zbyt duża ilość fan serwisu, przehypowanie umiejętności Vadera powoduje, że całość czyta się z grymasem na twarzy. I tak jak zestawienie Vadera ze służkami/sobowtórami Padme to znowu interesujący koncept, tak motyw z "Amidalianami" wzbudza uśmiech politowania. Potencjał był, wypadło średnio, to najsłabszy "Vader" od Marvela z dotychczas wydanych.

Grek Pak jest świetnym scenarzystą, co pokazywał w swoich opowieściach o Hulku. Niestety, pisząc Vadera nie czuć oryginalności poprzednich serii Gillena i Soule'a. Fabuła jest prosta jak budowa cepa i jesteśmy wręcz szczuci nostalgią do prequeli (co kto lubi). Na plus jest kreska, jak na razie najlepsza ze wszystkich obecnie wydawanych serii. Gdyby nie ona, ocena byłaby może nawet niższa.

Graficznie całkiem całkiem chociaż pewne okienka niejasno oddają geometrię scen. Fabuła mocno szyta między wątkami z prequeli, na moje oko trochę na siłę i liniowo, ale w kombinacji z drugim tomem rysuje się zamysł całej serii. Drugi tom moim zdaniem zdecydowanie lepszy, ale ten warto przeczytać choćby dla samego zakotwiczenia głównego wątku.