Isola tom 1 – w obronie zaklętej królowej Na Królową Maar – Olwyn, zostaje rzucony zły urok, za sprawą którego zmienia się ona w tygrysa. Kraj stojący na skraju wojny, po zniknięciu władczyni zdaje się jeszcze szybciej popadać w chaos. Jedynym ratunkiem jest odnalezienie mitycznej Isoli – krainy umarłych, gdzie jak ma nadzieję towarzysząca przemienionej władczyni Rook, dowódczyni gwardii królewskiej, czar może zostać zdjęty. Niestety wyprawa czekająca obie kobiety nie będzie należała do łatwych, a po drodze czeka je wiele niebezpieczeństw – zarówno tych ze strony skłóconych plemion, jak i te mające swoje bardziej niezwykłe źródło.
,,Isola’’ to klasyczne fantasy i historia drogi w jednym. I trzeba przyznać, że jest to wyprawa zapadająca w pamięć – przede wszystkim ze względów wizualnych, ale także za sprawą niesamowitego, magicznego klimatu. Magia plemienna, siły natury i niesamowite stworzenia – to tylko cześć z tego co czeka czytelników na kartach komiksu.
Jeżeli mam się już do czegoś przyczepić, to muszę przyznać, że komiks z początku sprawia nieco chaotyczne wrażenie. Przeskakujemy między krótkimi fragmentami składającymi się na wstęp do całej historii, po czym bez ostrzeżenia rozpoczyna się nasza wędrówka w towarzystwie Rook i tygrysa-królowej. Sytuacji nie poprawia fakt, iż o samych bohaterach nie wiemy praktycznie nic i tak pozostaje przez dłuższy czas. Towarzyszymy więc dwójce bohaterek w ich wyprawie stawiając czoła coraz to nowszym wyzwaniom i kłopotom, a przy tym powoli dochodzimy do tego co właściwie zmusiło nasze protagonistki do ucieczki i wyruszenia ku tytułowej Isoli – tajemniczej krainie umarłych.
Trzeba jednak przyznać, że wspominana wyprawa jest pełna emocji i zabiera czytelnika do naprawdę fantastycznych miejsc, mimo iż nie wykracza ponad to, do czego zdążyły nas już przyzwyczaić podobne pozycje. Osobiście jednak odebrałam ją jako nie tylko niezwykle urokliwą, ale również magiczną, a sam komiks przywodził mi na myśl pozycje studia Ghibli – jak ,,Księżniczka Mononoke’’ czy ,,Nausicaä z Doliny Wiatru’’. Mamy tu do czynienia bowiem ze światem mocno związanym z naturą, w którym nie tylko żyją niezwykłe stworzenia, ale także sama magia jest ściśle związana z siłami przyrody.
Choć pierwszy tom ,,Isoli’’ nie jest pozbawiony wad, to jednak trzeba przyznać, że ma on w sobie ,,to coś’’ co sprawia, że chce się poznać ciąg dalszy zapoczątkowanej przez Brendena Fletchera i Karla Kerschla historii. A poza tym – co tu dużo mówić, to naprawdę ładny komiks zarówno pod względem rysunków, jak i użytych barw, które tworzą niesamowity klimat podczas lektury.
Recenzja dostępna na stronie Kosz z Książkami.
Autor: Kosz z Książkami Data: 12.09.2021