W kolorze ?

Przecież napisano Druk :kolor

Jeżeli potwierdzi się kolor - to będzie mój trzeci :-)

Mam stare, już ponad 30-letnie wydanie Orbity. Czas na wersję w kolorze :). Czekam z niecierpliwością :)

Tak, wydawca potwierdził że to wydanie jest w kolorze

Piękna, kultowa, czerwona okładka w końcu w Polsce w pełnej krasie i to w powiększonym formacie. Nie mogę się doczekać!!! Mam nadzieje że Egmont doda jakąś fajną galerie ilustracji nie wydanych w Polsce.

To jeden z nielicznych komiksów, w przypadku których żałuję, że nie pozostano przy wersji czarno-białej. Mam stare wydanie z Orbity i pewnie na to nowe się nie skuszę... te kolory mi do Szninkla zupełnie nie pasują - dobierają klimat tej opowieści.

Super.

Super.

Komiks Gigant. Chyba najlepsza rzecz jaką czytałem z one-shotów. I dlatego właśnie zostaję przy Orbicie. Ze względu na genialne i dla mnie jedyne, kanoniczne tłumaczenie Tadeusza Markowskiego. Nie wierzę, że jesteście z pokolenia Orbity i będziecie czytać egmontowe wersje. Mało wam, że Birek spartolił Orbitowego i Kawowego Thorgala ? Kupić by tylko stało na półce ?

Przydałaby się nowa okładka zamówiona u Rosińskiego. Nowe czasy, nowa okładka, trzecie wydanie (kolorowe). Niby dlaczego NIE? W Ameryce, Francji-Belgi normalka, u nas problem. Polskie wydanie, wypasiona okładka, zamówiona po znajomości. A nie ŁATWIZNA, ŁASKA. Egmont, postarajcie się trochę więcej. Dodatki: Plakat, kubek, otwieracz do piwa itd.itp.

Popieram przedmówców, Szninkiel zdecydowanie traci na dodaniu koloru. Zrozumie to każdy posiadacz starej wersji. Pozostanę więc przy starym wydaniu. A komiks, co tu dużo mówić, każdy powinien posiadać i przeczytać choć raz w życiu, bo to niestarzejący się klasyk.

Komiks arcydzieło. Mówię o wydaniu Orbity. Tłumaczenie miało swoją nieziemską rytmikę i poetyckość której próżno szukać we współczesnych wydaniach. Szkoda, że nie można wykorzystac tego starego przekładu w nowych wydaniach.

Wydanie Orbity kupiłem blisko 30 lat temu. Kilka lat temu kupiłem nowe wydanie z Egmontu w czzerni i bieli i nowe tłumaczenie chociaż inne, to też dało radę. Teraz kolej na Szninkla w kolorze. A jeśli jest ktoś kto nie zna, to niech się nie zastanawia tylko bierze. Niesamowita rzecz.

Ja się bardzo cieszę z tej całej serii dzieł Rosińskiego. To będzie wisienka na torcie tych czterech wydanych komiksów. Ja się bardzo cieszę że będzie w kolorze i w powiększonym formacie. Dla wszystkich fanów wydania z orbity, ja tę miałem to wydanie i to była tragedia. Rozkleiło się podczas czytania, o jakości papieru i druku nawet nie wspominam. Odstawcie sentymenty na bok i kupcie piękne wydanie egmontu. ;-)

Ktoś dostał/czytał - które z tłumaczeń zostało wylosowane? Tyle lat a ciągle zęby bolą od tego odmieniania Szninkli! Poza tłumaczeniem - jak ktoś nie czytał - powinien.

Komiks kupiłem z sentymentu i dla pięknej okładki. Szkoda, że w środku nie znalazło się nic czego nie wydano dotąd w Polsce. Nadal miedzy szkicownikiem a komiksem jest pusta karta, choć w oryginalnym wydaniu znajduje się obraz Rosińskiego. Nie wiem po co rozcinano plansze ze szkicownika? Chyba dla sztucznego zwiększenia objętości. Jest kilka grafik i okładek ze Szninkla , które w Polsce jeszcze się nie ukazały. Liczyłem, że wydawca bardziej się przyłoży pod względem dodatków ,choć wydanie to moim zdaniem jest i tak 10 razy lepsze od ekskluzywnego za 600. Również nie rozumiem dlaczego okładki trylogii są pomniejszone i w białych ramach. Big E wydajecie komiksy dla kolekcjonerów a nie katalogi aukcyjne. Oryginał ma te okładki full size. Mam wrażenie że ta pozycja obraża uczucia religijne niektórych ludzi z branży wydawniczej dlatego komiks w Polsce zawsze jest wydawany byle był, byle sprzedać. Szkoda bo to jest komiks absolutnie kultowy, na który zawsze znajdzie się kupiec. To jest moje 7 wydanie tego komiksu i nadal mam niedosyt pod względem edytorskim.

Super Komiks w Pięknym Wydaniu. Serdecznie Polecam.

Wreszcie w kolorze, wreszcie w powiększonym formacie, wreszcie w normalnej cenie - 100% Mega Mistrz!!!

Dla wszystkich niezdecydowanych: powiększony format, świetna jakość druku, PRZED KAŻDYM ROZDZIAŁEM OBRAZ G. ROSIŃSKIEGO a na końcu okładki edycji 3-tomowej z 2001 roku oraz mnóstwo szkiców. P.S.: Może w przyszłym roku Egmont wyda wersję czarno-białą z niebieską okładką z 1987 r.?

Fajne wydanie

Już wyprzedane, tak szybko????

Wydanie solidne, jednak wydanie trzytomowe Egmontu z lat 2001-02 roku (pierwsze wydanie kolorowe) jest lepsze. Dlaczego? W nowym poprawiono tłumaczenie, moim zdaniem na niekorzyść - osobiście wolę odmianę dawną, czyli: "Szninkla" "Szninkli", a nie "Szninkiela", "Szninkielów". Po drugie papier w odcieniu kremowym (acre) w edycji 2001-02 jest lepszej jakości niż w wydaniu najnowszym, również kolory nie są tak ciemne i mają zauważalnie więcej niuansów niż barwy w edycji 2020.

Rozszedł się jak świeżaki z biedronki, kto nie ma, niech się nie zastanawia, idzie go jeszcze strzelić na allegro w cenie okładkowej.

Nie widziałem żadnej informacji o ograniczonym nakładzie.. i się nie załapałem. Czy jest szansa na dodruk?

Nie wiem o co chodzi z cenami tego albumu na allegro ale mi udało się kupić na stronie Livro pl, przed chwilką, za 65 PLN..

Piękne wydanie, duży format komiksu oraz historia którą trzeba po prostu poznać. Oceniam komiks i sklep gildia na 5/5 to jest jedyna księgarnia w której po zamówieniu nie martwie się w jakim stanie przyjdą komiksy :) Komiksy są zawsze w stanie idealnym a paczka solidnie i dokładnie zabezpieczona.

Tyle kosztował, jak byłem w 5, czy 6 klasie... Mama dała pieniądze, a ja z wypiekami na policzkach patrzyłem na cycki Volgi, echhh to były czasy.

*PLUSY: Wymiar, okładka, kolor, papier, cena.*MINUSY: Szkicownik, brak szkicu historycznego.*WERDYKT: Pamiętam jak dziś, pierwsze skojarzenie, jakie przyszło mi do głowy po przeczytaniu Szninkiela za komuny, dlaczego kurna ten komiks jest czarno biały. Szybko zostałem sprowadzony na ziemie, po obejrzeniu dawki trucizny (Dziennik Telewizyjny), że poligrafia przechodzi tymczasowe problemy z farbą drukarską i nie można wydawać książek (komiksów) w kolorze :D. A przecież wchodziliśmy wtedy w Polsce, w czwarty czy piąty etap reformy, po którym miało być lepiej :D. Wiem, komiks został wydany w czerni i bieli TAM i TU (wtedy tego nie wiedziałem). Tyle historii. DO RZECZY. Jest to mój drugi Szninkiel. King Size, trzeba przyznać, że robi wrażenie i tak powinien być wydawany komiks w Polsce. Za duży, przesada nad formą, za mały, zniewaga kultu, po prostu Królewski rozmiar, format: 234×312 mm, to format w sam raz. Oczywiście, jak zwykle trzeba coś zepsuć, żeby nie było za dobrze. Szkicownik (24 strony) to totalne nieporozumienie, jak można zrobić taką głupotę (bo inaczej tego nie można nazwać), przy takim komiksie, jakim jest niewątpliwie Szninkiel. Myślę, że lepiej by było, w ogóle nie umieszczać szkicownika, wówczas komiks mógłby być tańszy :D. Jeżeli chodzi o szkic historyczny. UWAGA-Aby powstał szkic historyczny, to przede wszystkim trzeba chcieć, aby powstał :D. Czasami mam wrażenie, że ludzie zajmujący się redakcyjnym przygotowaniem produkcji, nie znają się na swojej robocie. A KLIENT!?. Za parę lat, klient kupi sobie trzecie poprawione wydanie, i niech się cieszy, że w ogóle może kupić, "bo firma mięsem handluje, i z poważnymi ludźmi ma do czynienia, i komiksów wcale nie musi wydawać" :D. Dobrym przykładem jest YANS, gdyby nie recenzja czytelników, to bym kupił to upośledzone wydanie, teraz rozważam zakup drugiego wydania, zwłaszcza że rozmiar jest imponujący, a tu czytam, że nie poprawiono spolszczonych imion (na obróconą okładkę, przymykam oko), to może jeszcze poczekam, i kupie coś na poziomie profesjonalnym, albo 5 kg mielonego na sos do spaghetti :D. Czy Egmont w ogóle bierzecie pod uwagę krytykę czytelników, czy ma to w nosie??? SZNINKIEL. Uważam, że pozycję należy kupić, przeważają plusy, i nie wiadomo czy można będzie w najbliższym czasie, kupić coś lepszego w tej cenie. Wydanie IV, będzie musiało być wypasione, i to bardzo, aby po niego sięgnąć, zwłaszcza wewnętrzna zawartość :D.

Jeden z najlepszych komiksów europejskiego fantasy. Scenariusz Van Hamma i rysunki Grzegorza Rosińskiego to klasa sama w sobie. Do tego to wydanie jest w kolorze i ma powiększony format. Polecam.

Szninkiel to mój pierwszy komiks od czasów dzieciństwa kiedy to czytałem między innymi Kaczora Donalda lub Tytusa, Romka i Atomka. Dodam, ze niewiele z tego okresu pamietam. Zachęcony dobrymi recenzjami oraz dostępnością w jednej z księgarni sięgnąłem po ten tytuł. Bardzo się rozczarowałem, ze sama przedmowa zdradziła zakończenie przez co ominęło mnie tak zwane wgniecenie w fotel. Gdybym tego nie wiedział ocena zapewne była by większa i czytałoby mi się z większa ciekawością. Za tą wpadkę niestety odejmuje gwiazdkę. Kolejna gwiazdkę odejmuje za nieco przestarzała stylistykę i historie. Kupując w sumie komiks z 1988 nie mogłem się spodziewać czegoś odkrywczego. Tak czy inaczej 3/5.