Lektura opowieści rozczarowała, bardzo spłycona i w zasadzie bez wyrazu. Plus za rysunki ale fabuła nie porywa. czytanie zajęło max 30 minut.

Zgadzam się z przedmówcą, że to szybka rozrywka. Graficznie jest ciekawie i można by z tego tematu wycisnąć dużo więcej. Jak sam tytuł wskazuje komiks jest o bitwie Midway niestety z 48 stron tylko 7 plansz to bitwa, pozostałe 41 to obyczajowe "budowanie atmosfery". Nie do końca rozumiem po co. Sama bitwa to materiał na masę plansz z akcją a tutaj jedynie "wspomniano" o głównym temacie. Podobnie sytuacja wyglądała w pierwszym albumie serii (3 strony bitwy z 46 stron ogółem). Album ma również informacje historyczne jako dodatek na końcu co jest dużym plusem.

Bohaterowie plotący trzy po trzy, głupie odzywki, a bitwa jakoś tam zamajaczyła. Rysunki to standard bardzo średniej jakości. Czary goryczy przelewa tekst na końcu. Może autor, może tłumacz zawalił, ale już na wstępie mamy brednie, jak na przykład: "Na długo przed jej wybuchem (II wojny) w Europie trzeźwo oceniał zagrożenie zaprowadzenia pokoju przez dyktatury i wypowiedział traktaty handlowe z krajami Osi.", "tchórzliwa agresja", "...a przez efekt domina wojnę USA wypowiedziały Niemcy". O ja cież - wojnę się wypowiada, bo mamy efekt domina? Żałuję zakupu, czasu nie bardzo, bo lektura trwała chwilę.