calkiem przyjemna lektura,ale jedynie na jakies 40 minut...troche malo..scenariusz dosc przewidywalny,niby nic odkrywczego,ale mimo to wciaga...mozna by bylo delikatnie rozwinac ta historie bo czuje pewien niedosyt...kreska doskonala - trzeba przyznac!CZARNY MLOT to to nie jest,ale fanom tegoz uiwersum powinna sie spodobac.

Najsłabsza historia z uniwersum Czarnego Młota. Fabularnie to kopia Interstellar tylko, że z superbohaterami.

Seria poboczna do "Czarnego Młota" w zupełnie innym klimacie niż "Sherlock Frankenstein". W niezwykle ujmujący sposób komiks przedstawia historię codziennych wyborów i ich konsekwencji. Świetne ujęcie gwiezdnych podróży, tak niespotykane w konwencji komiksu super-hero. Świetnie narysowana, wzruszająca historia Doktora Stara.

Uważam, że to najlepsze co spotkało to uniwersum. Oryginalna seria jest niezła, ale jakbym oczekiwał czegoś więcej dostałbym zawód roku. Sherlock jest ok, ale nic poza tym. Tutaj dostajemy choć oklepaną, to dobrze napisaną relację ojciec i syn. W dodatku, porównywanie tego komiksu do przekombinowanego filmu "rozrywkowego" jakim jest Interstellar jeszcze bardziej przereklamowanego reżysera jest conajmniej nie na miejscu. Może tak wysoko ten komiks oceniam, jako że mam dwójkę dzieci, a drugie całkiem nie dawno przyszło na świat? Prawdopodobnie tak, ale to wciąż jest dobra historia Lemire'a w szatach peleryniarzy.