Dla mnie, takie właśnie jest wyobrażenie tej grupy i jej przygód. Skład ekipy, choć spory, nie ma większej roli, bo główne skrzypce grają postacie znane z filmów oraz ekipa Guardians of The Galaxy. Głównym wrogiem jest Thanos oraz przestępcy, którzy zawarli z nim umowę. Większość komiksu to akcja i nawalanka, przeplatana rozmowami o planowaniu działań. Rysunki są OK, choć wiem, że Bagley wcześniej miał bardziej wyrazisty styl. Czyta się dość szybko i na pewno nie jest to stracony czas. Warto czasem sięgnąć po taką lekturę, choćby po to, a by przypomnieć sobie, kim są tak naprawdę Avengers i co stanowi o ich sile.

To akurat wydanie miałoby rację bytu w latach TM-Semic, gdzie crossover i team effort były czymś dla nas nowym. Na chwilę obecna otrzymujemy ładne opakowanie, bo Bagley umie stanąć na wysokości zadania. Zawsze lubiłem jego rysunki i zawsze to na nie najczęściej liczyłem, gdy TM-Semic wydawał The Amazing Spider-Mana. Tutaj, natomiast, dostajemy bardzo prsotą fabułe i ciut infantylne i zbyt grzeczne dialogi z och i ach, między wierszami. Ten komiks można zaadresować przede wszystkim dla osób zaczynających swoją przygodę z komiksem superbohaterskim. 3 gwiazdki, gdzie jedna z nich dotyczy stricte rysunków. Sklep Gildia- 6 gwiazdek nadal.