Spore pozytywne zaskoczenie. Dużo osób go poleca i już się nie dziwie dlaczego. Nie spodziewałem się podziału na tak jakby krótkie opowiadania, ale czytało się to znakomicie.

Krótkie mroczne historie z kilkoma zaskakującymi puentami. Jedna z niewielu serii, którą mogę polecić z Marvel NOW! Tak więc polecam i czekam na kolejne tomy.

Czytało mi się dobrze, choć nie jestem fanem komisów o super bohaterach. Była to na tyle miła lektura, że wyczekuję kolejnego tomu. Polecam. PS. Pytanie do posiadaczy. Czy okładki zeszytów 1, 2, 3 oraz 6 powinny być na końcu wraz z oklaskami alternatywnymi? Czy to wada mojego egzemplarza?

Główny bohater nowo wydanej w Polsce serii „Moon Knight” to persona o niezwykle oryginalnej i złożonej strukturze, czym zdecydowanie wyróżnia się z całego panteonu marvelowskich herosów. Zdając sobie z tego sprawę Warren Ellis nie komplikował dodatkowo samej fabuły. Scenarzysta postawił na krótkie, luźno ze sobą powiązane historyjki, dzięki czemu „Z martwych” przypomina bardziej kilkuodcinkowy serial niż pełnometrażową produkcję. Największą siłą tego komiksu okazuje się być jego prostota, widoczna zarówno w warstwie fabularnej jak i graficznej (bardzo przyzwoite rysunki Declana Shalveya). Pierwszy tom „Moon Knighta” to komiks, który znamionuje ogromny potencjał całej serii. Potencjał chyba jeszcze nie do końca wykorzystany, ale na tyle zauważalny, że ze sporymi nadziejami będę oczekiwał kontynuacji. http://comicbookbastard.blogspot.com/

Nie wiem czym się ludzie zachwycają. Jest mrocznie do tego dobre sceny walki - ale 6 krótkich spłyconych historyjek to szału nie ma. Spodziewałem się czegoś więcej fabularnie. Przerost formy nad treścią. W tomie nr 2 zmienia się scenarzysta, podobno ma być jakaś spójna historia (jeszcze muszę to zweryfikować bo w przeciwnym razie nie wezmę), dam ostatnią szanse tej serii ze względu na mroczny klimat i ciekawą postać.

długo oczekiwany Moon Knight wreszcie zawitał na nasz rynek. Trzeba przyznać że postać ma potencjał, główny bohater jest intrygujący i chciałoby się więcej napisać ale nie ma co... Zbiór krótkich historii z jego udziałem mimo wszystko jest rozczarowujący. Brak tu zaskoczeń, twistów fabularnych tylko prosta fabułka i bijatyka... Spodziewałem się więcej, szczególnie że za scenariusz odpowiada W.Ellis. Mam nadzieję że drugi tom będzie znacznie lepszy...

Rozczarowuje tak samo jak Hawkeye i Ms Marvel. Zwykła sieczka bez jakiejkolwiek głębi fabularnej i budowania postaci.

Wciągający od pierwszej strony. Rysunki idealnie komponujące się z historią opowiedzianą w tych 6 zeszytach. Naprawdę dobra rzecz. Polecam

Tylko rysunki dobre. Jak wszystko z Marvel Now - cienizna.

Tom pierwszy ,,Moon Knighta" składa się z kilku historii, które nie są szczególnie ze sobą powiązane, ale każda jest naprawdę dobra. Czyta się dość szybko, rysunki idealnie oddają klimat całej opowieści. Są z jednej strony proste, a z drugiej bardzo brudne i niepokojące. Z tego, co widzę seria mocno odcina się od całej reszty Marvela, co wychodzi jej tylko na dobre, bo chodzi o to, aby poznać tytułowego bohatera, a nie zobaczyć 10 innych, których już znamy. Mam nadzieję, że tom drugi trzyma równie wysoki poziom. Swoją drogą, to dobry materiał na serial. Polecam.

Biorąc pod uwagę zalew komiksów superbohaterskich to Moon Knight jest powiewem świeżości. Jest nieco dziwnie, lakonicznie i nieszablonowo. Polecam.