OPIS
Trzeci sezon internetowego komiksu, noszący podtytuł Happy Together, wydany w wersji papierowej.
Wstępniak:
Co mówiłem, durniu?
Happy Together - taki tytuł miała ta seria odcinków, l nie było to nawiązanie do filmu pod tym samym tytułem, lecz po części komentarz do wspólnego bytowania czwórki moich bohaterów, a po części do stosunku mnie, autora i was, czytelników.
Różne rzeczy pisałem w poprzednich zeszytach. Nie spodziewałem się tak dobrego przyjęcia. Mając teraz świadomość jakości produktu, który zaoferowałem, jestem mile zaskoczony, że został tak dobrze przyjęty.
Dzięki temu komiksowi, który zaczął się w sumie całkiem przypadkiem, poznałem wielu ludzi. To wytarty frazes, ale naprawdę, spotkałem w sieci mnóstwo autorów i czytelników. Wiele z nich to osoby niezwykłe i zajmują teraz ważne miejsce. Po wielu latach przerwy stałem się ponownie częścią jakiejś większej grupy i poczułem się z tym świetnie.
Pierdu, pierdu i takie tam. Co mówiłem, durniu? Nie było planowane na tak długo. Miało się skończyć po drugiej serii, może po pięćdziesiątym odcinku. A startując z odcinkiem "Wieczorek z kumplami" nie myślałem nawet o tym.
Komiks uświadomił mi (ku mojemu pewnemu rozczarowaniu), że rysownikiem jednak w życiu nie zostanę. Trochę szkoda, ale widać tak być musiało. Nie dla mnie deska kreślarska w DC, nie ujrzę swojej kreski w Aire Librę. Więc co?
To pytanie jest już retoryczne - ruszyły dwie serie, do których piszę scenariusze. Trwają prace nad kolejną historią. Mam nadzieję, że ci, którym spodobało się CMD znajdą w tych nowych, odmiennych komiksach, coś dla siebie. Pracuję z rysownikami, którzy robią ilustracje lepiej ode mnie; wpływają też na rysowane przez siebie historie, a to gwarantuje pewną świeżość, której w ostatnich odcinkach przygód bezrobotnego rasta, informatyka-paralityka, kobietolubnej barmanki i pyskatej nastolatki zaczęło brakować.
Piszę o tym w ostatnim "odcinku" tej serii, ale powtórzę to tutaj: dziękuję, l do zobaczenia. Bo to nie koniec.
A Lidka, Lilka, Darek i Czarek? Może gdzieś jeszcze kiedyś zagoszczą.
Pozdrawiam,
Godai