Na temat tej serii padło już wiele dobrych słów, a ona sama wymieniana jest wśród najlepszych tytułów wydawanych po polsku w ramach Marvel Now. I rzeczywiście coś w tym jest. „Hawkeye” pisany przez Matta Fractiona wyróżnia się na tle mainstreamowych komiksów pod wieloma względami. Czytając go nie trzeba znać historii postaci ani aktualnych wydarzeń dotykających całego uniwersum. Co więcej niemalże każdy zeszyt to samodzielna, zamknięta opowieść utrzymana w klimacie noir, która przypomina wczesne komiksy z Batmanem.

W sumie zgadzam się ze wszystkim, co napisano wyżej. Niestety ta "nie-mainstreamowość" jest w wykonaniu Marvela, czyli ogranicza się do tego, że bohater nie nosi majtek na spodniach i czasem można mu dać po gębie. Może miałem zbyt wygórowane oczekiwania... Przede wszystkim, co chyba nie będzie dziwić fanów X-men, scenariusz Fractiona jest miałki i prosty a najbliżej mu do odcinków Drużyny A. Komiks ratują świetne rysunki. Aja stosuje drobne kadrowanie, gra całymi planszami, dzięki czemu narracja jest prowadzona fantastycznie, co z częściowym powodzeniem maskuje słabość historii.

Po tych wszystkich zachwytach spodziewałem się czegoś lepszego. Komiks broni się tylko warstwą graficzną bo scenariusz jest tutaj przeciętny. Zbyt dużo nieoczekiwanych zbiegów okoliczności , humor też czasami wydawał mi się wciskany na siłę.

Nie trzeba być wielkim fanem Marvela, nie trzeba znać Hawkeya, nie trzeba orientować się w ostatnich wydarzeniach. Dlatego, można sięgnąć po tę lekturę na laika. Komiks wciąga od samego początku. Fabuła jest ciekawa, szybko się czyta, rysunki w większości tomu są proste, ale urokliwe. Końcowa historia z Young Avengers nie jest wciśnięta bez powodu. Przybliża czytelnikowi postać drugiego Hawkeya-kobiety. Całość to pomysłowe, a zarazem proste przedstawienie głównego bohatera oraz jego uczennicy. Czekam na kolejny tom. Seria dobrze się zapowiada. Polecam wszystkim.

Komiks zbiera same pozytywne opinie i może dlatego oczekiwałem od niego więcej. Dobre historie, wreszcie trzymające się bliżej "chodnika", fajnie i z pomysłem narysowane. Natomiast po lekturze nie zostają one w pamięci na dłużej.

Kiedy jest Aja, wszystko gra, nawet zachwyca, dalej słabiej, aż do całkowitej słabochy. Szkoda.

Muszę się zgodzić z przedmówcami, niesamowicie przereklamowany komiks. Miał być hit a wyszedł kit. Pierwszy zeszyt jest świetny, ale im dalej w las tym coraz gorzej. Historia z taśmą przelała czarę goryczy, to było tak słabe, że z trudem doczytałem doi końca.

Nasz recenzja na kanale YT: https://youtu.be/BDXBsdKKIE0

Typowy must have. Bardzo fajna fabuła pokazująca ''nie super bohaterskie życie''łucznika z marvela, oraz piękne rysunki. 6/5