W końcu jakiś odświeżający marvelowski komiks. :)

Ten komiks miał otoczkę kultu na długo przed premierą w Polsce. Kupiłem z ciekawości i rozumiem w pełni fenomen młodocianej i świeżutkiej heroiny Marvela.

To jest dobry komiks. Tylko chyba nie dla ludzi w moim wieku. To łatwa i lekka lektura, która pozostawia po sobie nikły ślad u czytelnika. Postacie są wyraziste, dobrze i konsekwentnie prowadzone. Rysunek na wysokim poziomie, bardziej przypomina europejskie klimaty niż superhero.
Mimo tych plusów warsztatowych, to zdecydowanie komiks dla nieco młodszych czytelników - np. moja 14-letnia córka była zachwycona.

Bardzo dobry komiks polecam serdecznie!!!! Coś nowego, pochłonołem go w pół godzinki, naprawdę super przygoda, po prostu
utonołem. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i zasiadam do Deadpoola classic:)

Na polskim rynku, komiksy nie pojawiają się bez powodu. Pozycje nie są wybierane przypadkowo, ani dla hecy. Bowiem największym sprzymierzeńcem komiksu jest kino. Przykładowo: Gdy do kin weszła druga część Avengers, wydano ,,Wojnę bez końca".
Gdy do kin wszedł Deadpool, pojawili się ,,Martwi prezydenci". To samo zresztą z komiksami od DC. Popularność serialu ,,Flash"; czy nadchodząca premiera ,,Batman v Superman" też zrobiły swoje.
Czemu więc zdecydowano się na Ms. Marvel? To proste. Niedługo pojawi się film. Z pewnością, osoby, które będą znały już postać, chętniej wybiorą się do kina. Ale to nie jedyny powód. Obecnie, większość komiksów od Marvel Now wymaga sporej wiedzy od czytelnika i nie ułatwia wprowadzenia w całe uniwersum. Widocznie, zdecydowano, że czas na trochę luzu. Po Ms. Marvel mogą sięgnąć wszyscy. Nie trzeba czytać wcześniej żadnego komiksu, by wszystko wiedzieć. Postacie są całkowicie świeże. Nie trzeba się zagłębiać w ich kilkudziesięcioletnią historię. To komiks o nastoletniej dziewczynie, która ma spore kłopoty z powodu swojego wyznania i tego, że rodzice prawie na nic jej nie pozwalają. Pewnego dnia, wszystko się zmienia. Kamala ucieka na imprezę, gdzie zdobywa moc i ratuje znajomą.
Od tej pory, musi radzić sobie z nową sytuacją i nauczyć się panować nad zdolnościami. Prosta do zrozumienia fabuła i dość odmienne rysunki sprawiają, że tytuł nie wymaga od odbiorcy praktycznie niczego, prócz śledzenia historii. Mogę polecić ten komiks osobą, które niekoniecznie palą się do czytania Avengers, X-men, czy Deadpoola.

Komiks czytało mi się lekko i przyjemnie. Choć jest skierowany do młodszych czytelników, trudno jest mi go nie docenić. Po pierwszym tomie jestem ciekaw jak ta historia potoczy się dalej.

Maciek Zastrużny nie wiem co z Ciebie za znawca, ale zanim coś napiszesz to upewnij się czy nie wypisujesz głupot. W kinach będzie film o Captain Marvel, a nie Miss Marvel. Są to dwie różne postacie. To nie będzie ekranizacja przygód Kamali i premiera filmu w 2019 roku, więc nie wiem o jaki chwyt marketingowy Egmontu Ci chodzi. Kamala jest Inhumanem i swoje moce zyskała dzięki wybuchu bomby terrigenu. Wydarzenie to miało miejsce w opublikowanej Nieskończoności w październiku. Dlatego "zwlekano" z wydaniem tego komiksu.

Chodzi mi nie tyle o treść filmów, które będą pokazywane w kinie, lecz o tytuły. Tytuł robi wiele. Np. ,,Era Ultrona"-tytuł, który niewtajemniczonym od razu przywodzi na myśl film Avengers: Czas Ultrona, prawda? Tak samo jest tutaj. Widzisz, Carol też na początku nosiła pseudonim ,,Miss Marvel'', później go zmieniła, ale to i tak nie zmienia faktu, że osoba, która widziała komiks lub go czytała z ciekawości pójdzie na film, gdy ten wejdzie do kina. Chodzi tu o chwyty marketingowe. Mam nadzieję, że wszystko się już wyjaśniło. Pozdrawiam.

hymn na cześć inkluzywności, interesekcjonalności i trzeciej fali feminizmu. podany bezpretensjonalnie, z wdziękiem i atrakcyjnie, ale wszystkie te plusy nie przesłonią genezy składającej się z mieszaniny edytorialnego zapotrzebowania kreowania publicznego obrazu korporacji. nie wiem dlaczego gildia usuwa negatywne opinie na temat tego komiksu.

Przygody muzułmańskiej nastolatki super-hero okazały się świeżą, sympatyczną i interesującą lekturą. Fajnie narysowane, zabawne i mimo że teen drama(a ja już dawno teen nie jestem) to naprawdę dobrze się czytało. Hybryda leciutka "Perespolis" z "Kick Ass". Stary koń ze mnie a drugi tom kupię ;)

Ilość nagród które zdobył ten komiks sugeruje, że mamy do czynienia z jakimś dziełem ponadczasowym a dostajemy zwykłą teen-drame polaną sosem superbohaterszczyzny. Jestem na nie.