(Tak szczerze to nie, bo są kolejne w Marvel Now 2.0 ale patrząc na zapowiedzi mfkig Egmont tego nie zrobi...) 1. To miłe pożegnanie Ms Marvel i jej świata (który i tak powróci, ale mniejsza). 2. Spotkanie z Cap Marvel zostało pokazane interesująco. 3. Nie należy tutaj oczekiwać niczego wielkiego, to raczej komiks dla nastolatków, ale jest nadal przyjemny. 4. Tłumaczenie jest standardowo w porządku, choć czasem są jakieś błędy. 5. I standardowo okładki zostały dziwnie ułożone... Werdykt: choć seria ma pewne problemy, to jest to całkiem dobra seria jak na Marvel Now, gdzie połowa serii wydanych w Polsce jest albo zagmatwana (New Avengers, Uncanny X-men, All-new X-men) , albo prawie nie interesująca (Thunderbolts, Uncanny Avengers, Guardians of the galaxy). Warto sprawdzić.

Te z pozoru słabe rysunki wyjątkowo pasują do historii o Panience Wspaniałej. Postać jest spójna, tłumaczenie wzorowe, a historia lekka (aż nieważka) do bólu. Jednak to dość dobra lektura i na tle poważnych, wykoncypowanych aż do przepocenia historii o trykotach na śmiertelnie poważnie da się przez ten komiks przebrnąć z wyjątkową łatwością. W sumie początkowo miałem ten tytuł olać, ale Ms Marvel okazała się perfekcyjnym zabijaczem czasu. Tyle że nie można brać tego komiksu na poważnie. To rozrywka. Coś na kształt Gwenpool. Nic więcej.