OPIS
Drodzy Czytelnicy,
Mogłoby się wydawać, że komiks – nic prostszego, ale aby czytelnicy mogli podziwiać kolejne albumy (których notabene z roku na rok coraz szybciej i coraz więcej przybywa), pracuje nad nimi sztab ludzi. Choć ów „sztab” ogranicza się czasem do jednej osoby (warto przeczytać wywiad Pawła Panica z Rafałem Szłapą), zazwyczaj kto inny niż artyści odpowiada za redakcyjne opracowanie gotowego dzieła, a jeszcze kto inny – za druk i promocję. Rola tych ludzi w procesie produkcji komiksu jest nie do przecenienia, choć ich wkład dostrzegamy najczęściej wówczas, gdy popełniają błędy. W niniejszym numerze proponujemy zbiór artykułów i wywiadów, z których jasno wynika, jak trudna, ale i satysfakcjonująca jest praca scenarzysty i rysownika, składacza i projektanta fontów, drukarza i wydawcy, a nawet handlarza. Odsłaniamy tym sposobem przed naszymi czytelnikami świat, który normalnie jest głęboko ukryty, ale bez którego komiks nie mógłby istnieć.
Numer, już tradycyjnie, dopełniają fachowe analizy oraz portrety twórców, o których na co dzień nie pamiętamy, a także – bez tego elementu wszakże nie byłoby „Zeszytów Komiksowych” – komiksy, będące odpowiedzią na rzucone przez nas wyzwanie.
A przy okazji – nie możemy nie wspomnieć o tym, że nasz magazyn znalazł się na liście czasopism punktowanych MNiSW i publikacja na jego łamach przekłada się na 4 punkty wpisane do naukowego dorobku każdego autora artykułu, który został poddany recenzji.
Nie będziemy też udawać, że i przy tym numerze mocno nie napracował się Tomasz Żaglewski. Ogromnie mu dziękujemy.
Życzymy miłej lektury,
Michał Błażejczyk i Michał Traczyk