"Wyspa Kobiet" to pozycja dla wszystkich, nie tylko dla fanów gatunku. Doskonale narysowany - kreska zarazem swobodna i precyzyjna. Przepiękny w kolorze. Fabuła pełna inteligentnego, lekkiego humoru. Wciągające perypetie przesympatycznego głównego bohatera sprawiają, że lektura tego komiksu była niezwykle przyjemna. Skoda, że dosyć krótki, bo chętnie przeczytałbym więcej.

Scenariusz i rysunki tego komiksu tchną finezją i lekkością. Autor z prawdziwą maestrią przedstawił swoją opowieść. Grafika nie jest tu przecież jakimś arcydziełem, ale do obranego tematu i przyjętej konwencji snucia fabuły wydaje się być idealna, wręcz jedyna możliwa. Historia dzieje się szybko i wciąga niesamowicie. Bohaterowie, począwszy od głównego, poprzez tych, z którymi łączą się jego losy w trakcie opowieści, są żywi, prawdziwi. Celeste bardzo szybko zdobywa (przynajmniej moją) sympatię i tą darzę go do samego końca. Kobiety w komiksie Zanzima to po prostu poezja: są szczupłe i są te bardziej „mięciutkie”, większe i mniejsze, starsze i młodsze, brunetki, blondynki i rude, łagodne i złośnice, nieśmiałe i temperamentne – prawdziwe, kobiece, piękne (nawet postać staruchy czyhającej ciągle na życie Celeste to wspaniała kreacja). Wszystko dopełnione jest subtelnym humorem. Urzekająca opowieść!