Duże wrażenie robi pierwszy rzut oka na komiks, a to za sprawą jego rozmiarów: 240 mm x 320 mm. Dzięki temu także w środku część ilustracji nabiera wręcz panoramicznego charakteru (np. próba zbrojnego zdobycia Damietty). Przyjemnie się go czyta (duża czcionka) i ogląda. Grafika i kolorystyka odpowiadają moim zdaniem charakterowi przedstawionej historii (dla mnie na 4/5), chociaż nie wyróżniają się niczym szczególnym na tle wielu komiksów. Fabuła jest całkiem przyzwoita, szybko wciąga, intryguje i zaciekawia, chociaż i na tej płaszczyźnie powalony się nie czuję. Dla mnie osobiście wielkim plusem jest osadzenie opowieści w realiach wypraw krzyżowych. Udane kreacje bohaterów, którzy mają swoją osobowość, dążenia, cele - wyróżniają się. Zasygnalizowana w tomie pierwszym mroczna tajemnica pozwala mieć nadzieję na rozwój akcji w ciekawym kierunku. Całość czyta się i ogląda bardzo dobrze, aczkolwiek nie jest to moim zdaniem wiekopomne dzieło.
Nie ustrzeżono się kilku błędów ortograficznych i stylistycznych (s. 39: w przypisie "ogólne określenie Europejczyka dla muzeumanów" - przez muzułmanów, s. 108: "ismailijskiej groźbie" - ismailickiej, s. 117: "Idziemy na przód" - naprzód).
Myślę, że na 4 gwiazdki ten komiks zasługuje i chętnie zobaczę, co będzie się działo dalej.

Faktycznie 4 gwiazdki to taka obiektywna ocena. Czyta się znakomicie, ale w zasadzie nie wiem, czy kiedykolwiek wrócę do tej opowieści. Jednak samo wydanie przez Scream Comics to poezja. Wielkie tomisko, litery ogromne, niemalże wydanie z dla krótkowidzów. Fabularnie to fachowa, rzemieślnicza robota, osadzona w historii fantasmagoria. Aczkolwiek skłamałbym, gdybym zamarudził, że mi się nie podobało. Gildia obniżyła cenę do tego stopnia, że ciekawość zwyciężyła, kupiłem, przeczytałem i teraz jestem o doświadczenie lektury tego dziełka bogatszy.

Jest taki jaki miał być. Przygodowy! Świetnie narysowany! Faktycznie to najlepszy film ze Schwarzeneggerem, który nigdy nie powstał ;-).