OPIS
Bieda Apokalipsa to komiks o amputacji pasji po brutalnym wejściu na rynek pracy, o horrorze księgowości i niemożności wyrwania się z archaicznej rutyny. Scenariusz Ilona Myszkowska oparła na prawdziwych wydarzeniach. Wydarzenia te zostały bardzo sugestywnie przetrawione przez rysownika Marcina Kwaśnego, który "wszedł w świat gruzu i patologii" Ilony i - "niczym aktor grający metodą Stanisławskiego" - stał się nią. Dzięki ich współpracy powstało coś, co wielu czytelnikom pozwoli zidentyfikować się z główną bohaterką i co jest w jakimś sensie głosem pokolenia.
Rzeczywistość opisana w komiksie to ciągły dół, zaczynający się brakiem sił, by wstać do pracy, a kończący brakiem mocy, by zrobić coś dla siebie po powrocie do domu. Dół implikowany przez monotonię kwitologii i świadomość, że kiedyś miało się marzenia, plany, że się studiowało, że może nawet słyszało się od kogoś, że ma się talent... Myszkowska, sprawnie operując słowem, opisuje codzienność w sposób słodko-gorzki. Uczucie beznadziei przerywane jest śmiechem, czasem nawet donośnym, który jednak i tak ostatecznie zamienia się w dół.
Oczami głównej bohaterki poznajemy jej otoczenie. I tutaj też dół i beznadzieja. Z ust współpracowników, którzy wślizgnęli się na rynek pracy przez znajomości bądź ładną pupę, płynie bełkot. Z billboardów krzyczą debilne reklamy. Telewizor - to samo. Ukojenia nie daje już nawet kawa. Myszkowska i Kwaśny, poza dosłownością, stosują również kilka ucieczek od świata realnego. W halucynacjach bohaterki materializuje się księgowy golem, gdzieś pod papierami leży poprzednia księgowa, itp.
Bieda Apokalipsa nie daje nadziei. Narysowana jest precyzyjnie, realistyczną kreską, z uwzględnieniem szczegółów i szczególików. Marcin Kwaśny świetnie poczuł scenariusz tego komiksu i wiele scen zrealizował w sposób perfekcyjny, dodając sporo od siebie. Znakomite są zarówno sceny dynamiczne, jak i sekwencje, w których bohaterka, siedząc przy biurku użera się z papierami. Kadrowanie klasyczne, stosowane na przemian z nowoczesnym, kompozycja plansz znakomita - nazwisko rysownika zdecydowanie warte jest zapamiętania.
Komiks Myszkowskiej i Kwaśnego to krytyka absurdów rynku pracy oraz głos przeciwko ignorowaniu zdobyczy techniki. Autorzy wykrzykują na kartach Biedy Apokalipsy to, czego miliony doświadczają na co dzień. W urzędach, call-center, w bankach...
Biorąc pod uwagę wzięcie, jakie mają produkcje Ilony Myszkowskiej, ten komiks ma szanse stać się najpopularniejszym polskim komiksem roku. Zdecydowanie jest też jednym z najlepszych. Znakomicie narysowany i napisany, dołujący bardziej niż najsmętniejsze piosenki Johna Frusciante i Billy'ego Corgana, ale momentami też intensywnie zabawny. Nic, tylko brać i czytać.
Dominik Szcześniak, "Ziniol"