Yorgi Adams, ostatni z tajemniczych Świetlnych powraca!
Po świetnie przyjętych pierwszych dwóch tomach komiksu o przygodach tego byłego członka oddziału superżołnierzy przyszła pora na finał niezwykłej historii.
W Yorgi #3: Komiks, którego nie było oraz Yorgi #4: Sąd ostateczny Philip K. Dick spotyka się ze Stanisławem Lemem, świat odległej przyszłości przenika z Polską epoki PRLu, a komunistyczni działacze i milicja stawiają czoła kosmitom. A to wszystko, by ocalić stojący na skraju przepaści świat. Tylko czy to się może udać?
* * *
W historii polskiego komiksu nie było zbyt wiele pozycji, które mogłyby powalczyć o miano następcy Funky’ego Kovala. Oto jednak ukazał się Yorgi, komiks który nie tyle dorównuje poprzednikowi, co zostawia go daleko za sobą.
Paweł Deptuch, "Nowa Fantastyka"
Pociąga mnie w Yorgim to, czego nie ma było w Funkym Kovalu. Świat niby techniczny, ale nie od linijki, rzeczywistość narkotyczna, lecz nie w jednej sekwencji a rozciągnięta na całości. Rzontkowski (współtworzący szalone teksty Mumio) oraz Ozga lekceważą ograniczenia i wymogi, które więziły Polcha, Rodka i mnie.
Maciej Parowski, "Czas Fantastyki", scenarzysta Funky’ego Kovala
Udana, polska fantastyka naukowa – uwodząca rozmachem i szczegółowością wizji.
Tomy 1+2 tusz - dobre, 3+4 ołówek - wyśmienite. Rysunek genialny. Przykład: tom 4 str. 50 można swobodnie rozróżnić dwóch bohaterów chociaż obaj są ubrani tak samo i do tego mają ogolone głowy:-) Kadry dynamiczne, można je oglądać kilkakrotnie i ciągle się nimi zachwycać. Opowieść wciągająca. Tomy 1+2 utrzymane w klimacie sf Incala i Philipa K.Dicka; tomy 3+4 - kryminał 07 zgłoś się i X-files. Ale ta mieszanka jest jedyna i niepowtarzalna. Wspaniałe nawiązania do historii PRL.
Autor: DanielData: 14.01.2016
szybko sprawnie profesjonalnie
Jak zawsze szybko i profesjonalnie zrealizowane zamówienie. Jestem bardzo zadowolony. :)
Co do zeszytów yorgiego (3 i 4) to zostawiam sobie lekturę na święta, ale i tak pewnie będzie wypas tak jak 1 i 2 :)))
Autor: Jakub PasternakData: 13.12.2016
Omijać
Ani dobre rysunki, ani ciekawa fabuła. Co prawda chwilami grafika jest interesująca, ale to zbyt mało, gdy wciąż dominuje niedbała kreska. Do tego marny, rwany scenariusz. Kiepski miszmasz z PRLem, w który wrzucono Lema, Dicka, ich twórczość, typowe obrazki tamtych czasów, jak np. Kozakiewicz, jeszcze bareizm z Misia itd.
Co za dużo to niezdrowo. Może i twórcy mieli niezłą zabawę, ja, choć uwielbiałem książki Dicka i mam je wszystkie, zabawy nie miałem żadnej. A po czwarty komiks nawet nie chce mi się sięgać. Niepotrzebnie kupiłem komplet. Mało mnie interesuje co tam dalej.
I to miało przyćmić Kovala? Wolne żarty.