Seks, narkotyki i nieśmiertelność. Bezduszne międzyplanetarne korporacje, mające na usługach całe armie i fabryki produkujące ludzkie części zamienne. Oto świat Yorgiego Adamsa, ostatniego ze Świetlnych, przywróconego do życia po setkach lat. Ten były członek oddziału superżołnierzy pchany żądzą zemsty trafi na trop tajemniczej kosmicznej rasy, która podobno ma kontakt z Bogiem. Czy uda mu się rozwikłać jej zagadkę i ocalić stojący na skraju przepaści świat? Pierwszy tom „Yorgiego” zatytułowany „Hipnagogiczny stan Yorgiego Adamsa” to powrót Jerzego Ozgi, jednego z najlepszych polskich rysowników. Scenariusz tej historii, w której łatwo odnaleźć echa twórczości Philipa K. Dicka, napisał natomiast Dariusz Rzontkowski.
* * *
W polskim komiksie science-fiction standardy jakości fabuły i grafiki (a także popularności) ustalił jeszcze w latach 80. XX wieku „Funky Koval” i dotąd jego pozycja leadera w tej kategorii pozostawała niezagrożona. Wreszcie jednak powstał utwór, który dorównuje „Funky’emu” pod oboma wymienionymi względami.
Komiks ,ciekawy .Fabuła może zaintrygować ,raczej dla wyrobionego odbiorcy .Jednak porównywanie pod względem scenariuszowym i rysunkowym do Funky Kovala to lekkie nadużycie .Hiper szczegółowa kreska Polcha (przynajmniej w pierwszych częściach)ni jak nie przystaje do rysunku Ozgi (choć niezła).Scenariusz Yorgiego pełen jest metafizycznych odniesień,Funky to bohater z krwi i kości nie duma dużo wali w ryj i po sprawie(autorzy w ostatnim albumie wysilili się na jakieś dziwa i do tej pory nie wiem o co im chodziło)Rysunek Ozgi sposób prowadzenia narracji ,klimat dzieła bliższy jest bardziej Bilalowi niż Polchowi
Autor: Tomko74Data: 28.02.2012
Rewelacja!!!
Niezwykle wciągająca, wielowątkowa intryga osadzona w świecie podróży międzyplanetarnych, nanotechnologii, hodowli organów do przeszczepów, wszechobecnych narkotyków. Akcja od samego początku nabiera zawrotnego tempa i nie zwalnia ani na chwilę. Wciąż pojawiają się nowe tajemnice, wszystko staje się coraz bardziej zawikłane, bo w grze idzie o wielką politykę, wielką władzę i wielkie interesy. Podstęp, kruche sojusze i zdrady, poszukiwania "super narkotyku", tajemniczy, na wpół mityczni obcy - Massageci - i wreszcie zdegenerowane społeczeństwo, otumanione i rządzone dzięki narkotykom, które stanowią doskonały środek nacisku. Bohaterowie są wyraziści, zapamiętywalni, o złożonych osobowościach. Tu niewiele rzeczy jest jednoznacznych, zwłaszcza, że akcja rozgrywa się w równoległych rzeczywistościach, w różnym czasie (Przechodzimur stanowi doskonałe uzewnętrznienie wielowymiarowości - zarówno pod względem fizycznego wyglądu, jak i wielowątkowej egzystencji); momentami trudno rozróżnić, co dzieje się na jawie, a co jest halucynacją (pojawiają się nawet metafizyczne rozważania nad realnością "rzeczywistości", która może być tylko wytworem wyobraźni). Komiks z pewnością nie jest łatwy w odbiorze i wielokrotnie trzeba się zatrzymać i zastanowić nad pewnymi wątkami, poskładać sobie w całość fragmenty układanki - to poczytuję jako jego zaletę, bo frajdą jest zetknąć się z dziełem ambitnym i wymagającym.
Graficznie może nie oszałamia, ale, moim zdaniem, taka kreska bardzo dobrze współgra z tematyką i sposobem prowadzenia narracji i tworzy udany klimat. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy!
Autor: Norbert ZwierzańskiData: 29.08.2014
Majstersztyk
Tomy 1+2 tusz - dobre, 3+4 ołówek - wyśmienite. Rysunek genialny. Przykład: tom 4 str. 50 można swobodnie rozróżnić dwóch bohaterów chociaż obaj są ubrani tak samo i do tego mają ogolone głowy:-) Kadry dynamiczne, można je oglądać kilkakrotnie i ciągle się nimi zachwycać. Opowieść wciągająca. Tomy 1+2 utrzymane w klimacie sf Incala i Philipa K.Dicka; tomy 3+4 - kryminał 07 zgłoś się i X-files. Ale ta mieszanka jest jedyna i niepowtarzalna. Wspaniałe nawiązania do historii PRL.
Autor: DanielData: 14.01.2016
Jednak nie
Wizja przyszłosci przedstawiona w komiksie jest mało oryginalna i dość wyeksploatowana, widać liczne zapożyczenia. Również fabuła jest mało wyszukana. Osobiście nie polecam, chyba, że ktoś jest mocno zainteresowany tym co słychać w polskim komiksie.
Autor: ThorData: 20.06.2016
Jednak nie
Wizja przyszłosci przedstawiona w komiksie jest mało oryginalna i dość wyeksploatowana, widać liczne zapożyczenia. Również fabuła jest mało wyszukana. Osobiście nie polecam, chyba, że ktoś jest mocno zainteresowany tym co słychać w polskim komiksie.
Autor: ThorData: 20.06.2016
Omijać
Ani dobre rysunki, ani ciekawa fabuła. Co prawda chwilami grafika jest interesująca, ale to zbyt mało, gdy wciąż dominuje niedbała kreska. Do tego marny, rwany scenariusz. SF owszem, ale siermiężne.
I to miało przyćmić Kovala? Wolne żarty.