Tym razem krótko. Znacie taką sytuację/uczucie gdy ktoś wam mówi nazwisko Hitchcock, Polański, Sienkiewicz, Mozart, Rosiński itd. A wy wiecie o co chodzi i czego się spodziewać? To ja wam powiem zapamiętajcie to nazwisko: Urasawa, Naoki Urasawa. Po tym jednym tomie będziecie wiedzieli że możecie kupować w ciemno wszystko jego pióra, tak jak ja (jeden z moich ulubionych pisarzy dla "dorosłych")
Brawa dla Hanami za sięgnięcie i wydanie go, i zachęcam ich albo inne wydawnictwa do wydania wszystkiego co stworzył.
A Gildia? Po staremu, pełen profesjonalizm.

Naoki Urasawa dał mi się poznać jako autor „Pluto”, rewelacyjnej mangi, która z miejsca kupiła moje serce i ani na chwilę nie przestała mnie zachwycać. Po „Monstera” sięgnąłem pod wpływem tego tytułu właśnie i nie żałuję. Urasawa stworzył bowiem nie tylko znakomitą serię, ale także i komiks mocno osadzony w klimatach charakterystycznych dla Osamu Tezuki, składając nim kolejny hołd jego twórczości.

Mangę kupiłem ze względu na to że oglądałem anime i uważam 'Monster' Urasawy za jedną z najlepszych fabularnie historii jakie kiedykolwiek powstały. Porusza wiele ważnych tematów na czele z 'naturą dobra i zła'. Świetny thriller psychologiczny który trzyma w napięciu już od pierwszego tomu.

Mangę kupiłem ze względu na to że oglądałem anime i uważam 'Monster' Urasawy za jedną z najlepszych fabularnie historii jakie kiedykolwiek powstały. Porusza wiele ważnych tematów na czele z 'naturą dobra i zła'. Świetny thriller psychologiczny który trzyma w napięciu już od pierwszego tomu.