Komiks ten to naprawdę bardzo dobrze napisany kryminał, w którym jednak zamiast strzelanin, pościgów czy szybkiej akcji, bardzo dużą rolę ogrywają rozmowy, napotkani ludzie oraz mroki metropolii. Wyraźnie widać, że autor ma spore doświadczenie w kreowaniu pozycji przesiąkniętych klasycznym klimatem Noir. Oczywiście wykorzystuje ona wspomnianą stylistykę w sposób dość plastyczny, wybierając z niej tylko to, co najlepiej będzie pasować do jego dzieła. Najbardziej wyczuwalne jest to w postaci głównego bohatera, który jest żywcem wyjęty z tego rodzaju tytułów. Twardy i charakterny mężczyzna, zmagający się ze swoją przeszłością, ale ciągle idący do przodu pomimo piętrzących się przed nim przeszkód. Osoba, która dąży do wyznaczonego sobie celu, niezależnie od tego, jakie będą tego konsekwencje. Niektóre kadry komiksu są dość wyraźnym odzwierciedleniem takich dzieł jak „Pijany anioł”, „Zbłąkany pies” czy prawdziwej klasyki jak „Chinatown”.
Jak to bywa w przypadku dzieł Taniguchiego, wierzchnia warstwa fabularna skrywa o wiele bardziej skomplikowane tematy, których autor nie boi się poruszyć. Tutaj mamy do czynienia z mocnym kontrastem pomiędzy światem dorosłych a nastolatków. Rodzice skupiający się na swoich karierach i zarabianiu pieniędzy, oddalający się od swoich potomków i kompletnie nierozumiejący ich obecnego świata. Nastolatki pozostawione same sobie, odczuwające presję rówieśniczą, szukającego sposobie na „zabawę”, często decydują się na krok, który będzie miał wymierny wpływ na całe ich późniejsze życie. W przypadku Ratownika mowa nie o alkoholu czy narkotykach, ale o prostytucji nieletnich. Młode dziewczyny skuszone „łatwą” forsą decydują się na sprzedawanie własnego ciała, aby móc zaimponować innym nowym modnym ciuchem, nowym telefonem czy innym drogim gadżetem. Zresztą nie zawsze decyduje o tym kwestia finansowa, często zdarza się, że decydują się na to dziewczyny, którym niczego nie brakuje.
Zarówno Shiga, jak i matka zaginionej, stopniowo zagłębiają się w mroczny świat nastolatków, odkrywając prawdę o dziewczynie. Jej rodzicielka szybko uświadamia sobie, że tak naprawdę nic nie wiedziała o swojej córce i poczuwa się do winy. Najważniejsze dla niej jest jednak odnalezienie dziecka, a o wszystkim innym będzie myśleć później. Trauma jaką przeżywa, odkrywając prawdę o swoim dziecku, jest przykryta mityczną miłością. Jest w stanie wybaczyć jej wszystko, aby tylko wróciła ona bezpiecznie do domu, tylko to się dla niej liczy.
Autor nie boi się tutaj poruszyć bardzo trudnego tematu, którym jest sex nieletnich. Na dodatek taki, który w wielu krajach może być uznany za pedofilię, przecież chodzi o sex dorosłych facetów z gimnazjalistkami (13-15 lat). Pokazuje on swoistego rodzaju mur i zmowę milczenia, kiedy wiadomo już, że w całą sprawę zamieszany jest ktoś wysoko postawiony z pokaźnym zasobem pieniędzy. Jirō w dość nieoczywisty sposób stara się pokazać, że światem rządzą pieniądze i dość często ich właściciele mogą pozwalać sobie na wiele więcej i bywają bezkarni.
Autor: PopKulturowy Kociołek Data: 30.08.2019