OPIS
Masza, z zawodu fotoreporter, jedzie do Paryża na targi literatury dziecięcej, gdzie ma zrobić reportaż dla gazety. Na miejscu wszystko idzie nie tak. Zwyczajna delegacja przeistacza się w koszmar - Masza nie może wytrzymać w ciasnym pokoiku taniego hotelu, nie dostrzega uroków miasta i z każdą chwilą czuje się coraz gorzej: ma dreszcze, gorączkę, boli ją głowa i uświadmia sobie, że ma luki w pamięci. Na domiar złego jej redakcyjny kolega oznajmia, że nie zamiarze pisać żadnego reportażu - i w ogóle nie zamierza wracać do Rosji "gdzie nastaną złe czasy". Zdezorientowana Masza, czując się coraz bardziej chora, wraca do hotelu i zapada w ciężki sen, pełen koszmarów rodem ze strasznych baśni. Po przebudzeniu czując się trochę lepiej, wychodzi coś zjeść - i wtedy zaczyna dziać się coś dziwnego. Barman w restauracji mówi, że ktoś taki jak ona nie ma tu czego szukać, recepcjonista w hotelu bezceremonialnie wyrzuca ją za drzwi... Jeden rzut oka na lustro w holu - i Masza już rozumie, co jest nie tak - w lustrze odbija się nie młoda kobieta, lecz czterdziestoletni, wynędzniały kloszard...
Opisy Paryża widzianego oczami kobiety tracącej pamięć przeplatają się z doznaniami umierającego kloszarda, który za wszelką cenę - nawet za cenę czyjegoś życia - musi dostać się do Rosji; wewnętrzny świat chłopca, który doznał urazu mózgu i nie wyszedł ze śpiączki przenikają się z fragmentami bajek, magicznymi zaklęciami i wspomnieniami młodej kobiety, która najpierw straciła męża, potem dziecko, potem pamięć, a wreszcie samą siebie... Rzeczywistość przeistoczona w straszną baśń, a raczej straszna baśń zawsze była podszewką rzeczywistości. Realność płynnie przechodzi w fantastyczny horror, a horror wkracza w realność...
Ciężko czytać tę książkę - ale i oderwać się od niej ciężko. Żyje w niej dziki, zniewalający, pierwotny strach, który świetnie znamy, choćby z własnych dziecięcych lęków, a którego nie potrafimy oswoić, który leży u podstaw wszystkich niesamowitości i horrorów - strach przed ciemnością, pająkami, zamkniętą przestrzenią, brzydotą i śmiercią, strach przed tym, co zwyczajne i przed tym, co nadprzyrodzone...