OPIS
Za każdym razem, gdy Ojciec Święty opuszczał Polskę, żegnaliśmy Go ze smutkiem i ze łzą w oku, ale także z żarliwą nadzieją na następne, rychłe spotkanie. Wiedzieliśmy bowiem, że sercem jest zawsze z nami i z troską przygląda się ze stolicy Piotrowej swej Ojczyźnie, zmianom zachodzącym w naszym kraju i w nas. Osiadając zrządzeniem Bożym w Watykanie, nie zostawił nas samym sobie. Przyjeżdżał zawsze z potrzeby serca, także wtedy, gdy panoszył się w kraju nieprzyjazny człowiekowi system komunistyczny.