Od zawsze wiadomo, że z miłości człowiek jest w stanie góry przenosić, ale też doprowadzić siebie do takiego stopnia, że z przyzwoitością, honorem nie ma nic wspólnego i co zrobić? Kochani przed wami drugi tom sagi Ewy Sobieniewskiej „Zaklęte zwierciadło” które tak samo jak poprzedni tom skradło moje serce. Na wstępie podkreślę, że książki można czytać oddzielnie, bo poprzednia, jak i ta to różne historie tylko jedno je łączy, ale to już zostawiam dla waszego poznania. Kto z nas, z miłości potrafił latać, nie jeść, nie spać, marzyć o czymś, co mogłoby się zrealizować, kłócić się z najbliższymi, uciec z domu etc.? Oj, chyba każdy co nie? Co miłość robi z człowiekiem to wiecie, a co za tym idzie? konsekwencje czasem dobre, czasem złe.
Podczas czytania zdałam sobie sprawę, że kiedyś nasze prababki miały chyba gorzej (ale to moje zdanie) te wszystkie konwenanse, etykiety, co wypada, a co nie to musiało być nie do zniesienia. Kobiety miały ograniczenia, które uniemożliwiały walkę o swoje dobro. Były dwa wyjścia albo zawalczyć o swoje dobro, albo podporządkować się woli rodziców często zapominając o swoim dobru. No dobrze, ale co ma to wszystko wspólnego z naszymi dzisiejszymi bohaterkami, jakimi są Eufrozyna Bilińska zubożała szlachcianka, która nie spodziewa się co szykują dla niej rodzice oraz Eliza Ruczyńska, która postanowiła zawalczyć o swoje dobro doprowadzając do…?! Więc wiele wspólnego oraz nie mają lekko zresztą sami się o tym przekonacie. Jedna i druga przeszła długą drogę, żeby znaleźć się w miejscu, w którym były, w których chciały być.
Jestem zakochana w książkach autorki i już z niecierpliwością czekam na kolejną pozycję, a tym którzy nie znikają książki zazdroszczę, że będziecie przeżywać to, co ja. Jestem pod ogromnym wrażeniem umiejętności powiązania tych wszystkich nitek losów bohaterów, żeby miało to ręce i nogi. Jestem pewna, że każda z was (no może prawie każda) będzie miała chwilę refleksji na temat swojego życia, czasów, w których przyszło im żyć oraz decyzji, jakie podjęła i odpowie sobie na pytania, czy było warto? Czego żałuje, a co jest jeszcze do naprawienia itp. Będzie też trochę prywaty (nie wierzę, że przyszedł taki dzień) ogromnie polecam książkę papierową oraz e-book, bo audiobook to katastrofa dzięki lektorce, która według mnie zniszczyła ducha tej książki.
Kochani polecam całym sercem i jestem ciekawa waszego zdania, opinii. <3
Autor: book_matua Data: 03.08.2024