OPIS
"Wszystko w życiu splata się ze sobą w zagadkowy sposób"..., mówi Izolda Regensberg, bohaterka najnowszej książki Hanny Krall. Czytamy z niedowierzaniem: więc ta historia, której nikt by nie był w stanie wymyślić, naprawdę się wydarzyła?
Izolda otrzymała "nowe imię i nowy kolor włosów, nowy głos, śmiech i sposób stawiania torby" i stała się Marią Pawlicką. Ta "nowa" ma tylko jeden cel: odnaleźć i wyciągnąć z obozu ukochanego męża.
Nim go odnajdzie w Ebensee, w austriackich Alpach,trafi do Wiednia jako kurier polskiego podziemia, do Berlina jako Niemka, a jako Żydówka do Oświęcimia (wydostaje się z Auschwitz dzięki... doktorowi Mengele). W Narodowo-Socjalistycznym Związku Kobiet Niemieckich zapewni, że jest folksdojczką Marią H. i pielęgniarką, więc Armia Czerwona zastanie ją w szpitalu wojskowym opiekującą się rannymi esesmanami. Koniec wojny też nie będzie końcem jej odysei, wędrowanie Izoldy przez świat się nie skończy...
Dzieje Izoldy opowiedziane w lapidarnych, niezwykle sugestywnych obrazach-epizodach są czymś więcej niż relacją z jednego, niebywałego życia. Z gazety okrywającej w getcie martwe ciała dowiedziała się, że żydowski optymizm bierze się "z faktu podobieństwa do Boga - źródła prabytu i dobra". Lecz czym jest dobro dla Izoldy Regensberg? I co ma prawdziwe znaczenie w życiu - poza miłością, poza pragnieniem przetrwania? O tym właśnie Hanna Krall napisała swoją niezwykłą dokumentalną powieść.