Czekałam na tę kontynuację, ponieważ tom pierwszy bardzo przypadł mi do gustu. Tu już na wstępie powiem, że poziom został utrzymany, ciekawość czytelnicza również na bardzo wysokim poziomie, co jest dla mnie atutem. Tutaj zdecydowanie czytelnik się nie nudzi, a wszystko jest realizowane z przemyślaną fabułą, skrupulatnie opisywane. „Cóż mogę powiedzieć....Castillo nie wybacza, Castillo się mści.” Eva i Ivo stworzyli niezłomny duet. Wspierają się, wspólnie walczą z wrogiem i działają jak dobrze naoliwiona maszyna. Jednak Eva ciągle czuje na plecach oddech wroga, a Ivo pragnie swoją kobietę chronić. Jednak ich zasady nie są tak przechylne dla ich pomysłu, ale każdy dobrze wie, że po nitce do kłębka, powoli, skrupulatnie dojdziemy do celu. Jednak Autorka pozwoliła sobie również na to, aby wprowadzić trochę zwrotów akcji w związku, co pokazuje naturalność i to, że nic nie jest idealne. Czasem także mamy gorszy czas, gorszy dzień i czasem potrzebujemy czasu, aby poradzić sobie z samym sobą. Jeżeli już mam się czegoś czepić, to jak dla mnie sprawa Valentiego się ciągnęła, a potem siup i zamknięta, tu bym chyba oczekiwała trochę innego rozwiązania, które będzie zadowalające, bo tu czuje lekki niedosyt. Zdecydowanie dla tej serii mówię TAK i mogę te dwa tomy Wam polecić. Czekam na trzeci.