Książka „Od Nerwosolka do Yansa. 50 komiksów z czasów PRL-u, które musisz przeczytać przed śmiercią” to quasi wydanie encyklopedyczne opisujące w sposób luźny i zwięzły lecz w miarę całościowo polskich bohaterów komiksowych z czasów PRL-u (przede wszystkim pod względem dat i wydawnictw aż do maja 2021 r). Opisy bohaterów komiksowych i ich autorów zgodne z realiami tamtych czasów bez zbędnych nadinterpretacji. Widać u autorów dobrą znajomość tematu. Bardzo dobrze dobrany format książki (135x215 mm) z twardą okładką. Każdy rozdział zaczyna się od barwnej ilustracji na całą stronę po lewej i znacznym tytułem po prawej stronie na następnej kartce (obszerna duża pogrubiona czcionka). Wszystko to robi dodatkowe wrażenie. Ma się wrażenie jak by się miało w ręce mały atlas komiksu polskiego. A teraz minusy tej publikacji. Książka nosi miano leksykonu, tylko że w tym leksykonie brakuje spisu treści! Jest co prawda spis ilustracji (bardzo nieczytelny), ale to nie to samo co dałby zwyczajny prosty, żeby nie powiedzieć ludzki spis treści. Wiele rozdziałów można by przy końcu uzupełnić nie jedną dodatkową ciekawostką dotyczącą polskiego komiksu bądź ubogacić w środku kadrem rysowników, a tak czytamy białe kartki, pomijając już fakt, że komiksy dotyczące Kobylińskiego rozpoczynają się od białej strony (zamiast tytułowej grafiki jak w poprzednich rozdziałach). Wszystko to sprawia wrażenie jakoby książka została wydana naprędce. Te niedociągnięcia w żaden sposób nie obniżą i tak bardzo pozytywnej opinii o książce. Autorzy przyjęli w książce okrągłą liczbę 50 przy omawianiu komiksów polskich, z powodzeniem można by dodać jeszcze 10 pozycji, co byłoby na pewno bez uszczerbku na tej publikacji. Ale za to została otwarta furtka do następnych wydań z uzupełnieniem. Po sztandarowej pozycji jaką jest „Leksykon Polskich Bohaterów i Serii Komiksowych” Adama Ruska z 2010 r. przedmiotowa książka na pewno jest niezłą kontynuacją i dobrym jej uzupełnieniem. Generalizując powyższa pozycja to bardzo pożyteczne wydanie dla pasjonatów komiksu, w tym wypadku przede wszystkim dla szerszego ogółu i młodszego pokolenia celem zapoznania się z komiksem polskim w latach PRL-u.

Jako namiętny czytelnik zarówno odległej jak i nowej sztuki komiksowej chciałem zobaczyć co nowego słychać w literaturze poświęconej naszej muzie. Po przeczytaniu innych pozycji (np. z wydawnictwa Kurc) byłem nastawiony bardzo pozytywnie. Książka w twardej oprawie, z planszami/okładkami do każdego opisanego komiksu (po przeczytaniu: niezupełnie tak), z ciekawostkami, a i oferująca podróż sentymentalną...brałem w ciemno. Niestety nie wszystko złoto co się świeci. Dla osoby obytej z tematem ciekawostki są po prostu zebraniem już znanych faktów z innych źródeł. Powiem szczerze, że nic mnie nie zaskoczyło. Książka liczy 312 stron z czego 50 odejmijcie na grafiki. Każdy komiks jest opisywany w 2-11 stronach i trzeba pamiętać, że czasem mamy całą białą stronę przed kolejnym komiksem (26 stron). Trzeba więc pamiętać, że 312 to autentyczna liczba kartek jednak nie mówimy tu o tekście - około 236 stron tekstu (czasem też tekst tylko do połowy strony - 19 - więc mielibyśmy 227 stron tekstu). W samych opisach komiksów występują też powtórzenia które dla mnie są męczące. Rozumiem, że każdy komiks był opisywany osobno jednak można było zadbać o to, żeby nie serwować tej samej informacji ponownie. Format jest ok jeśli chcemy mieć książkę na szybki przejazd pociągiem/przelot samolotem. Jednak od leksykonu wymagałbym czegoś więcej. Tutaj dochodzę do ceny okładkowej 69,99...naprawdę jestem w delikatnym szoku skąd taka suma. Inne pozycje książkowe traktujące o komiksie są w zależności od zawartości 30-40 zł tańsze (przepaść). Nawet przy dużych zniżkach 50 zł za 227 stron tekstu...przepraszam ale nie. Tak, kupiłem i przeczytałem, ale innym radzę 5 razy się zastanowić. Podsumowując. Pozycja dla świeżaków w temacie komiksów. Nic nowego nie odkrywa i powala ceną za tą zawartość. Z sentymentu można brać, ale za tę cenę lepiej kupić jakiś komiks za 50-69,99 zł.