OPIS
Podróż Levy`ego przez ten "wspaniały, szalony kraj" rzeczywiście przyprawia o zawrót głowy - kiedy autor krąży między jednym wybrzeżem a drugim, wspina się na szczyty bogactwa i władzy - by posłuchać sympatyków Johna Kerry`ego i Barry`ego Dillera - a zaraz potem pogrąża się w odmętach biedy i bezsiły miejskich gett i więzień. (W tym ostatnim naprawdę naśladuje Tocqueville`a, który poczytywał sobie za obowiązek zwiedzić więzienia młodej Ameryki). Scenki są bardzo krótkie, co z początku trochę frustruje, lecz wkrótce to szybkie następstwo obrazów zaczyna układać się w sugestywny, żywy portret Ameryki, pełen zaskakujących podobieństw i sprzeczności. Zaraz po Sharon Stone, która w swojej luksusowej posiadłości użala się nad losem biednych, następuje rozmowa Levy`ego z kelnerką z Colorado, która z trudem wiąże koniec z końcem.