OPIS
Trochę tu osobistych spraw, ale sięgałam też do starych, szanowanych tekstów literackich. Dlaczego do tych? Myślałam o sprawie Prometeusza, sprawie Makbeta i Lady Makbet. Czas mija, a wciąż te same pytania męczą, choć w innym nieco otoczeniu. To jakby tylko jedna strona medalu, że wiedzy przybywa. Wciąż na nowo jesteśmy zaskakiwani myślą: „Nihil novi sub sole”. Kwestia postępu, kwestia kobiety jako matki, wojen, zaufania do życia… Nic nie da się odłożyć ad acta. Pewnie dlatego, że niepostrzeżenie zaczynają się nowe epoki. Taki paradoks. Kiedy odzyskaliśmy niepodległość, była ona chwiejna. Później przecież zaczęło się… To, że wciąż to samo czeka na nasze postanowienia, fakt, że przed nami tym samym kłopotali się inni, stwarza więź między pokoleniami, między wiekami. Od autorki