OPIS
"List, który jest esejem, bo esej jest zawsze pisany w pierwszej osobie, tylko nie zawsze do jednego adresata; esej, który jest listem; szept mówiony czy pisany - to jest może najbardziej znamienne dla Stempowskiego, dla pamięci o nim [...]
Zadomowiony od dziecka w klasykach łacińskich i francuskich, będący u siebie nie tylko w tym ostatnim Paryżu, na który się zżymał, ale i dawnym, tej stolicy świata. A także w Niemczech, w Austrii i nawet w Belgradzie, którego historie także odkrywał. W ziemi berneńskiej, którą tyle razy przemierzał, odkrywał ślady dawnych gościńców. Był jak gdyby po imieniu z wszystkimi drzewami w swoich wędrówkach "niespiesznego przechodnia". Był Europejczykiem jak wielu nawet z jego następnego pokolenia, a jednak w szumie tych wszystkich rzek, w które się wsłuchiwał, słyszał szum Dniestru. Był "stamtąd", ale od początku i aż do końca, był zawsze "stąd". I najbardziej "stąd" był i został w swoich listach."
Jan Kott