OPIS
Trudno wyobrazić sobie świat ludzkich relacji bez konfliktów, sporów i kłótni. Wszędzie tam, gdzie spotykają się różne osobowości, poglądy na rzeczywistość, odmienne systemy wartości, rozbieżne interesy, kulturowe i komunikacyjne nawyki, musi dochodzić do konfrontacji i wymiany zdań. Między pracownikami w firmie, w dyskusji z przełożonym, w czasie spotkania z przyjaciółmi, między mężem i żoną, między rodzicami i dzieckiem, nawet między przedszkolakami. Każdy konflikt może przebiegać trojako: albo po jego zakończeniu będzie jeszcze gorzej, albo nic się nie zmieni, albo też uda się osiągnąć porozumienie i doprowadzić do korzystnej zmiany w dalszych relacjach. Ta książka pomoże zrozumieć najczęstsze mechanizmy kłótni i pokaże, jak w sposób świadomy zmienić raniące i eskalujące urazy konflikty w rzeczową i otwartą rozmowę z drugim człowiekiem. W spotkanie, po którym wszyscy będziemy wygrani.
W kłótniach, konfliktach i sporach trudno o porozumienie. Nie patrzmy na te trudności przez pryzmat wzajemnego obwiniania się. Pamiętajmy natomiast, że na to, czego doświadczamy, możemy spojrzeć również z innej perspektywy – umiejętności działania z miłością, mądrością i świadomością. Pozwala nam ona nawiązywać świadomy kontakt ze sobą, mieć kontakt ze swoją energią, wpływać na własne myśli oraz emocje i w ten sposób kreować rzeczywistość. Nie będziemy wówczas doszukiwać się niczyich złych intencji, zaakceptujemy i wybaczymy potknięcia zarówno sobie, jak i drugiej stronie, skupimy się na określeniu zmian koniecznych, aby w przyszłości nie powtórzyły się niepożądane zachowania. Umiejętność nawiązywania kontaktu ze sobą pozwala nam przede wszystkim zrozumieć, czego tak naprawdę pragniemy. Dojrzała osoba potrafi wziąć odpowiedzialność za swoje emocje – przeżyć je, uwolnić z ciała, a następnie pomyśleć o tym, na czym jej naprawdę zależy, jak chce się zachować, co zrobić, co powiedzieć, jakie podjąć działania, co zaproponować itd. Alicja Kuczyńska-Krata, Alchemia dobrej kłótni
Fragmenty: Moja racja? Twoja racja? O co chodzi, gdy się kłócimy? Kłótnie toczą się na ogół o to, kto ma rację i czyja racja zwycięży. Zwykle też dopatrujemy się jej przyczyn w drugiej stronie konfliktu i to ją obciążamy winą za to, że nie czujemy się komfortowo. Okazujemy to w różny sposób, gdyż reakcje emocjonalne wynikają z nawyków, przyzwyczajeń i schematów, którymi „nasiąkaliśmy” od dzieciństwa jak gąbka. Są więc osoby reagujące w konfliktach bardzo emocjonalnie, ekspresyjnie i wybuchowo – bo tak kłócili się ich rodzice. Są też takie, które zamykają się w sobie, uciekają z relacji i próbują przetrwać, zaprzeczając swoim negatywnym emocjom lub tłumiąc je. Tak usiłują sobie radzić, gdyż nie dostały przekazu od rodziców, że są akceptowane i kochane z całą gamą pojawiających się uczuć, także tych przykrych. Na ogół w konfliktach pojawia się mnóstwo tego typu emocjonalnych lękowych schematów, a wraz z nimi strategii, które nie przynoszą ulgi ani konstruktywnych rozwiązań sytuacji spornych. Myśli o tym, jak udowodnić winę, pokonać drugą stronę, zmusić ją do uległości, podsycają na nowo niewygodne emocje, „żywią” energię żalu, złości, bezradności, bezsilności, smutku, rozgoryczenia, zniechęcenia, rozpaczy itp. Dopiero gdy siła i natężenie emocji opadną, można myśleć konstruktywnie o tym, aby zobaczyć sytuację sporną z dystansu, wzajemnie się wysłuchać i wspólnie poszukać rozwiązań trudności. Do tego potrzebne są jednak wiedza i umiejętności, w jaki sposób przejść w konflikcie od walki do współpracy.