Biografia Leopolda Tyrmanda. Moja śmierć będzie taka, jak moje życie

okładka

Biografia Leopolda Tyrmanda. Moja śmierć będzie taka, jak moje życie

Produkt jest aktualnie niedostępny

Kliknij tutaj, jeśli chcesz otrzymać maila, gdy produkt się ukaże.

OPIS

Leopold Tyrmand. Lolek, Poldek, Lopek, Loluś, Lo. Autor największego polskiego bestsellera Zły oraz słynnego Dziennika 1954. Piewca Warszawy i guru jazzu. As reportażu „Przekroju” i „New Yorkera”. Szeryf wychowany na ulicy Trębackiej, który wyruszył na Dziki Zachód. Równie niespodziewanie się zjawił, jak i zniknął, zostawiając po sobie dziesiątki anegdot i historii. Ale które z nich są prawdziwe? Dlaczego jest bohaterem swoich książek? Dlaczego Zły? Dlaczego Jazz Jamboree? Skąd kolorowe skarpetki? Czy naprawdę był kelnerem i pływał po morzu jak Martin Eden? Czy Dziennik 1954 jest prawdziwy? O czym myślał, gdy zamykał oczy, a o czym, kiedy się golił? Kim był Leopold Tyrmand? Polakiem, Amerykaninem, obywatelem świata, Żydem? Drogi Czytelniku, oto opowieść o jego życiu oraz o jego śmierci, z którą było inaczej, niż mówiono, a która według przepowiedni miała być taka, jak jego życie. Przed Państwem Leopold Tyrmand – owiana legendą tajemnica.

DODATKOWE INFORMACJE

  • Format:145x205 mm
  • Liczba stron:500
  • Oprawa:twarda
  • ISBN-13:9788377793107
  • Data wydania:26 październik 2016
  • Numer katalogowy:317906

PRODUKT NALEŻY DO KATEGORII

RECENZJEjak działają recenzje?

Biografia Leopolda Tyrmanda

Autor włożył wiele pracy w poznanie życia i osobowości swojego bohatera. Dotarł do mnóstwa dokumentów, zdjęć i listów. Odkrył nowe fakty, rozmawiał z osobami, które znały L.T. Powstała z tego ciekawa opowieść. Ale książka to również strona wydawnicza. A ta książka zawiera ogrom błędów i nieścisłości, co świadczy o dyletanctwie i braku profesjonalizmu Wydawnictwa MG podczas wszystkich etapów pracy edytorskiej. Zestawienie zauważonych błędów (kardynalnych, ale także drobnych) zawiera ok. 120 pozycji. Do tego dochodzą niejednolicie opracowane przypisy, np.: brak miejsca i roku wydania, brak przypisu do wielu cytowanych tekstów, brak przypisu objaśniającego przy bodaj wszystkich nazwach geograficznych i fragmentach obcojęzycznych (przy niektórych przypisy są, a powinno być jednolicie). I jeszcze twór, który został zatytułowany „indeks osób”. Jest to przypadkowy zbiór nazwisk wybranych z tekstu nie wiadomo na jakiej zasadzie. Przy jego tworzeniu popełniono mnóstwo błędów. Przy zdecydowanej większości nazwisk (a może i przy wszystkich) numery stron podane w indeksie nie zgadzają się z numerami stron, na których występuje dana osoba. Brakuje mnóstwa nazwisk występujących w tekście. Wydaje się, że więcej pominięto niż uwzględniono. Nie zostały uwzględnione postacie literackie występujące w omawianych książkach L.T., a ich umieszczenie stanowiłoby cenną informację dla czytelników. Zdarza się, że podane są niewłaściwe imiona osób, a pseudonimy opisywanych osób podawane są z imponującą dowolnością. I jeszcze wiele „drobnych” błędów. Tak opracowany „Indeks osób” jest dla Czytelnika zupełnie bezużyteczny. Interpunkcja wydaje się nieistotna przy ogromie innego rodzaju błędów. Natomiast styl jest kwestią subiektywną, ale w kilku miejscach wydał mi się niezrozumiały bądź manieryczny. A przecież tekst napisany przez Autora powinien zostać poddany profesjonalnemu opracowaniu redakcyjnemu i korekcie, żeby wyeliminować różnego typu błędy. Ale za to Wydawnictwo MG (myślę, że w porozumieniu z Autorem) raczy czytelników bieżącą aluzją polityczną. Cytuję ze s. 196: „Dobra zmiana” dotknęła go również w pracy. Czyli Wydawnictwo MG sytuuje siebie i Autora po określonej stronie sceny politycznej i nurtu myślowego oraz mruga okiem do czytelników – patrzcie, jacy jesteśmy fajni! Jak „im”, nawet przy takiej okazji, dołożyliśmy! Tylko co cytowany zwrot ma wspólnego z bohaterem tej książki i jego czasami? A może lepiej by było rzetelnie przyłożyć się do swojej pracy i dać czytelnikom produkt w pełni wartościowy? Obecnie niektóre „wydawnictwa” publikują książki bez opracowania redakcyjnego lub korzystają z pracy nieprofesjonalnych redaktorów. Szkoda tylko ogromu pracy Autora włożonej w przygotowanie tekstu, który w wydaniu książkowym okazał się zwykłym bublem. Szkoda też czytelników, którzy mają prawo czuć się zlekceważeni. A przygotowującym książkę do druku powinno być trochę wstyd – jeśli ktoś wie, co to słowo znaczy. Osobom zainteresowanym, które napiszą do mnie na e-mail zbyzs@wp.pl, prześlę szczegółowe opracowanie zawierające wykaz błędów i nieścisłości zauważonych w trakcie czytania oraz uwagi do strony wydawniczej książki.

Autor: Zbyszek Data: 23.01.2021

DOSTAWA

DARMOWA dostawa powyżej 299 zł!

Realizacja dostaw poprzez:

  • ups
  • paczkomaty
  • ruch
  • poczta

OPINIE

Nasza strona używa plików cookies, w celu ułatwienia Ci zakupów. Więcej informacji znajdziesz w polityce prywatności

© 2006-2024 Gildia Internet Services Sp. z o.o. and 2017-2024 Prószyński Media Sp z o.o. PgSearcher