OPIS
„Jej tomy, Wiersze i proza, Liryki zebrane, Czarne słowa, Wiatr, Szczęśliwa jak psi ogon, Jestem baba, Budowałam barykadę, Cierpienie i radość, pełne są erudycyjnych, finezyjnie zdobionych polszczyzną XV-wieczną tekstów, mocno osadzonych w kulturze europejskiej, jak i naturalistycznych, skondensowanych w kilku najwyżej wersach obrazów. „Jestem wciąż frywolnie wesoła”, pisała tuż po powstaniu warszawskim do Romana Kołonieckiego, a Jarosława Iwaszkiewicza przekonywała, że „pięknie jest żyć”. Znajoma Czesława Miłosza, wielbicielka Juliana Tuwima, która pieczołowicie przechowywała podarowaną przez niego stronę dawnej Biblii, koleżanka z pracy Janiny Broniewskiej... Dwudziestolecie, wojna, współczesność, doznania różnych wymiarów życia. Skrystalizowała swój czas w poezji, a sama po angielsku wymknęła się z salonu. Anna Świrszczyńska – zjawisko.” Fragment wstępu