OPIS
To nie przeszłość zabija. Zabijają ludzie
Z Mostka Czarownic łączącego wieżę wrocławskiego kościoła rzuca się młoda Niemka. Samobójstwo. Dla prowadzącego śledztwo komisarza Warskiego to nie jest oczywiste, tym bardziej, że wkrótce w podobnych okolicznościach ginie kolejna kobieta. W śledztwo wtrąca się policjantka z Berlina Ana Wittesch. Warski nie wie, że jego nowa partnerka przyjechała do Wrocławia prowadzić własne, tajne dochodzenie.
Demoniczna muzyka, niebezpieczny romans, polscy agenci Stasi, duchowni z przeszłością i mroczne kościelne wnętrza - Sługi boże to kryminał, który mistrzowsko prowadzi czytelnika po labiryncie intrygi i do końca pozostawia go w niepewności, gdzie bije źródło zła. Dwie nieprzespane noce w kleszczach lęku. Chcecie to przeżyć? Sięgnijcie po po Sługi boże.
Film Sługi boże w kinach już od 16 września.
W rolach głównych: Bartłomiej Topa, Julia Kijowska, Małgorzata Foremniak, Adam Woronowicz i inni.
O filmie:
Sługi boże to kryminał, który wpisuje się w nurt polskich filmów sensacyjnych. W filmie głównym bohaterem jest komisarz Warski, którego postać nawiązuje do współczesnych, męskich, silnych, bezkompromisowych filmowych policjantów.
Produkcja wywołuje silne emocje, jest pełna drastycznych sekwencji, śmiałych scen seksu i przemocy, a wszystko to zostało sfilmowane z klasą i elegancją. Nowoczesny, szybki montaż, dynamiczna muzyka i spektakularne zdjęcia dają wysmakowany stylistycznie film gatunkowy na wysokim poziomie.
Jest to tytuł dla osób poszukujących w kinie emocji i trzymających w napięciu historii. Wątki kryminalne, które zataczają bardzo szerokie kręgi składają się na nieoczywistą fabułę i zagadkę, której rozwiązania trudno się domyślić. Kościół, komisja majątkowa i służby specjalne to tematy, które stale goszczą w mediach, a rzadko, mimo swej aktualności, są poruszane w filmach. Sługi boże mają szansę być nowym, ciekawym spojrzeniem na sprawy, które pobudzają wyobraźnię publiczności.
Fragment książki:
Mostek Czarownic albo Pokutnic. Wysokość od poziomu ulicy pięćdziesiąt dwa metry. Aż się prosi, by go wykorzystać. Amerykanki rzucają się z Golden Gate, Francuzki z wieży Eiffla. Nawet jakieś siatki musieli tam zamontować, tylu było chętnych na spektakularny skok. Tu na razie nie było takiej potrzeby. Jak dotąd we Wrocławiu z wieży rzucił się zaledwie jeden facet. W 2009, ale nie stąd, tylko ze Świętej Elżbiety, obok Rynku.
To będzie dobry temat dla dziennikarzy, gdy tylko rzecz zwąchają. Mostek Pokutnic pobudza wyobraźnię. Więziono tu rozpustne kobiety. Te, co szukały w życiu uciech zamiast mężów. Odrzucone przez pobożne i pracowite rodziny niemieckich mieszczan, zamiatały po nocach drewniany podest, dając przykład reszcie płci pięknej: lepiej się dobrze prowadzić, niż dać się doprowadzić na mostek. Najbardziej zepsute odlatywały stąd ponoć na włochatych capach i rogatych sukubach wprost na Górę Milczenia, Zobtenberg, obecnie Ślężę.
Warski sam nie wie, skąd zna tę historię. Może ze szkoły? Na wycieczki z przewodnikiem nigdy nie chodził. Przecież jest stąd. Mniej więcej.
Jeżeli dziewczyna wspięła się na balustradę i mocno wybiła, miała mniej więcej pięćdziesiąt procent szans, że zawiśnie na dachu, a drugie pięćdziesiąt, że poleci dalej, z wiatrem.
Albo ktoś jej pomógł.