OPIS
Nie wiesz co powiedzieć i jak to robić, ale czujesz, że to jest mocne i dobre, ma swą siłe, swój język i niepostrzeżenie przeciąga na swoją stronę. I tym razem pewna tajemnicza niepozorność tych wierszy rodzi naszą wzmożoną uwagę, oczy otwierają się na misternie skłębione sensy, wewnętrzne, spójne i niezależne tętno fraz, które niczym powidoki snów, poddają nowe obrazy, nowe formy... Te wiersze juz gdzieś widziałem,słyszałem ich cichy pomruk, czyste ja poezji samej. Ale to, jak się spotkały i zaczęly opowiedać razem, jest czymś wyjątkowym, czego zupełnie nie spodziewałem się. Karol Maliszewski