OPIS
Uczeni chyba zbyt często wbijają nas, współcześniaków, w przeświadczenie, że nauka w tym świecie jest jedna. Sami też zastanawiają się, jak wyjść z matni humanizmu, którego charakterystyczną cechą są przeciążenia poznawcze. Humanizm ma wręcz „przeżerać” umiejętności w tym zakresie. Z drugiej jednak strony ludzkość „przećwiczyła się” już chyba dostatecznie w szukaniu porozumień, źródeł nadziei dla sytuowania w przyszłości stale wyłaniających się rezerw intelektualnych. Byle by tylko nie przecinać, nie przeskakiwać etapów dochodzenia do porozumień i nie dewastować obszarów, na których jak w szczególności we wnętrzu jednostki, w jej duchu, porozumienia odzyskują wciąż nowe, charakterystyczne w danej kulturze zalążki. Dla pedagoga, którym jest autor książki sięgnięcie wzrokiem poza tradycyjne dostępne mu pola dociekań stało się w jakimś sensie wyprawą w nieznane. Ale właśnie ten świat już wymaga, by poruszać się w nim z „rozmachem”, w szczególności z odważnym spojrzeniem na to wszystko, co przynosi ze sobą Wielki Wschód.