OPIS
Nerwica. Biblia. I rozwój wcale nie duchowy to dalsza części książki Nerwica. Miałem, poznałem, pokonałem. Staram się w tych książkach, opartych na dialogu pisanym na blogu, wyjaśnić, jak działa nerwica, stres i depresja. Nerwica jest jak to, co jest napisane w definicji, a więc coś, co jest… pomieszane z poplątanym. To dlatego z nerwicy tak ciężko wyjść, bo z tego ,,pomieszanego poplątania” wyjścia nie ma. Szansą na wyzwolenie się z tego jest rozwój, i zapewniam – nie duchowy. Rozwój duchowy jest wielkim słowem albo… jest niczym. Jedni odrzucą to, bo mają już swój sposób patrzenia na życie, i nieważne jest, że to patrzenie boli. Natomiast inni, szukając tego rozwoju, wikłają się w to samo tylko inaczej nazwane – wikłają się w ciemność. Jeżeli się jednak zdarzy, że pewna wiedza pozwoli na jakieś zrozumienie, to kończy się to przeważnie tym, że stają się oni tzw. nieuleczonym lekarzem. Leczą siebie i innych, ale sami ciągle w ciemności siedzą. Rozwój prawdziwy to wyjście z ciemności swojego myślenia, swojej nerwicy. Żeby to zrobić, nie potrzebujesz rozwinąć ducha, bo on jest już rozwinięty, tak jak trzeba. Naucz się skupiać uwagę na otoczeniu i nic więcej ci do szczęścia nie będzie potrzebne z prostej przyczyny – uwaga nie może być w dwóch miejscach jednocześnie. Nie może być w twoim myśleniu i jednocześnie w otoczeniu, bo jedno jest pierwszym planem, a drugie tylko tłem. Nerwica to tylko błędnie interpretowane emocje, a więc błąd jest tylko w twoim sposobie myślenia. Wychodząc z tego myślenia, jesteś Tym, Kim Jesteś, a więc rozwinąłeś się w sposób prawidłowy.