OPIS
Książka odnosi się do torów decyzji, w sposób oczywisty tłumacząc teorię względności, którą rozumie wielu, ale nikt nie potrafi „rozpisać jej” poprzez wzory. Nie ma recepty na życie, bo dobra nie widać, rozumiemy je, gdy wpadamy w ciemność. Nic nie przynosimy na ten świat i nic z niego nie zabieramy [święty Augustyn], wszystko jest proste, tylko my sami gmatwamy sobie tę prostotę, gubimy się w domysłach, tracąc własne szczęście i zabierając je innym. Odwieczny pęd i spirala czasu to demagogia ciągów, materia i antymateria to to, co nas pcha do przodu w działaniu i hamuje, determinizm to świadomość poznania, dwa bieguny wszystkiego, co jest niczym, i choć nie ma zera, to ratuje nas świadomość interpretacji czasu rzeczywistego i jego załamania, czy to matematyka...? Fizyka...? Nie, to życie.