OPIS
Sam tytuł tomiku jest apostrofą do Najwyższego, jedno zdaniową modlitwą, prośbą, aby dar życia trwał jak najdłużej. I właściwie to jedno zdanie oddaje zawartość tej książki. Jej najważniejszym motywem są modlitwy, suplikacje, ale również dialogi, takie, które pozwalają podmiotowi lirycznemu tych wierszy oddać się w opiekę Stwórcy. Niezależnie od przeżytych nieszczęść, śmierci najbliższych, ale również ogólnie znanych tragicznych wydarzeń z historii naszej Ojczyzny.
Dziś rzadko spotykamy wiersze patriotyczne. Ale właśnie w tym tomiku są powstańcze anioły, rzecz o Powstaniu Warszawskim, jak również utwory poświęcone wojennym losom nie tylko żołnierzy, ale również cywilów. Ten wybór to nie zawsze zamierzony popis erudycyjny, nawiązania do Biblii, do Nowego Testamentu, do wartości, które głosi kościoła katolickiego. W takich wierszach jak „Proroctwo Ezechiela”, „Bóg mój” czy „Conquestum” wizerunek Boga jest podobny. Jest to Bóg sprawiedliwy, mimo doświadczeń jakie spadają na człowieka. Przypomina się tu historia biblijnego Hioba z Uc, który poddany tragicznym wydarzeniom, na końcu ocaleje. Nie tylko on, ale jego rodzina, potomkowie, a przede wszystkim wartości, które wyznawał. Bóg karze, ale i nagradza, choć czasem trudno człowiekowi zrozumieć jego wyroki, które są niezbadane. O tym problemie pisali najwybitniejsi polscy poeci. W tym temacie Ewelina Lao odnajduje się, jej poetycki komunikat jest na tyle pojemny, że potrafi wywoływać różnego rodzaju skojarzenia, refleksje, zmusza do myślenia, często do przewartościowania swojego życia. Nieprzypadkowe jest odwołanie się poetki do tradycji polskiego wiersza, do staropolskiej frazy, klasycznej stroficzności. Wybór takiej formy, takiego stylu jest świadomy. Tylko ład i harmonia mogą stanowić antidotum na wdzierający się zewsząd chaos, wynaturzenie.
Dodatkowym atutem tego zbioru są delikatne i subtelne erotyki. Czytając poezję Lao można się wzruszyć, ale równocześnie zastanowić nad losem świata i człowieka.